Od cyfryzacji procedur budowlanych nie ma już odwrotu

O tym, jakich zmian mogą się spodziewać inwestorzy, mówi Anna Kornecka, wiceminister rozwoju, pracy i technologii.

Publikacja: 26.11.2020 20:30

Od cyfryzacji procedur budowlanych nie ma już odwrotu

Foto: materiały prasowe

Po rekonstrukcji rządu objęła pani stanowisko wiceministra rozwoju, pracy i technologii ds. budownictwa. Czy będzie pani kontynuować prace nad cyfryzacją formalności budowlanych?

Wdrażamy już procedury elektroniczne. Częściowo wymusiła to na nas pandemia. Budownictwo jest jednym z głównych obszarów gospodarki. Chcemy, aby reforma procedur przebiegała sprawnie, dlatego robimy to stopniowo. Pod adresem e-budownictwo.gunb.gov.pl znajdują się niektóre formularze prostych procedur budowlanych. Na razie można je wypełnić, wydrukować i zanieść do urzędu. To zmieni się jednak po wejściu w życie części społecznej pakietu mieszkaniowego. Wówczas pojawią się przepisy, dzięki którym będzie można składać wnioski również online.

Gdy chodzi o pozwolenie na budowę, myślę, że najpóźniej w drugiej połowie 2021 r. inwestor złoży wniosek przez internet razem ze wszystkimi załącznikami, w tym z projektem budowlanym. Chcemy też, by inwestorzy mogli prowadzić w formie elektronicznej dziennik budowy, najpierw w wersji webowej, a potem w formie aplikacji na urządzeniach mobilnych. Planujemy też uruchomić internetowe konto inwestora, które umożliwi podgląd przedsięwzięcia, na jakim etapie jest postępowanie, czy trzeba przesłać dodatkowe dokumenty etc.

Rozpoczęliśmy również proces cyfryzacji planowania przestrzennego. Z końcem października weszły w życie przepisy, dzięki którym tworzenie i prowadzenie zbiorów i metadanych dotyczących aktów planowania przestrzennego będzie jednolite w skali całego kraju. Inwestor będzie mógł sprawdzić w sieci informację o przeznaczeniu danego terenu oraz jego otoczenia.

To brzmi pięknie. Ale czy jest realne? Wiele samorządów nie dysponuje odpowiednim sprzętem komputerowym, by np. otwierać projekty budowlane czy mapy.

Jest to pewne wyzwanie, ale chcemy usprawnić działania organów w tym zakresie. Już dziś przecież projekty budowlane powstają w formie elektronicznej, następnie drukuje się je i składa w urzędzie, gdzie są one ostemplowywane. Po co je drukować? Równie dobrze inwestor może przesłać dokumentację online, a urzędnik ostemplować pieczęcią elektroniczną.

Pomoc będzie zapewne potrzebna w mniejszych starostwach. Chcemy szkolić, tłumaczyć, w jaki sposób zapisywać projekt, by plik był jak najmniejszy, oraz wykorzystywać w jak najlepszy sposób rozwiązania oferowane przez usługi chmurowe. Dzięki temu wymagania co do sprzętu nie muszą być tak duże. Dla planowania przestrzennego udostępniliśmy już specjalną wtyczkę, wraz ze szczegółową instrukcją użytkowania, z której gminy mogą korzystać w sposób bezpłatny.

Od 1 stycznia nowe budynki będą musiały zużywać o 20 proc. mniej energii. Inwestorzy uważają, że przepisy narzucają zbyt kosztowne rozwiązania. Chcą umożliwienia np. montażu nowoczesnych systemów wentylacji lub paneli fotowoltaicznych zmniejszających zużycie energii i dających klientom oszczędności na rachunkach. Mogą liczyć na zmiany?

Kwestie te reguluje rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Zmiany dotyczące izolacyjności cieplnej budynków narzuciły przepisy unijne. Świadomie wprowadzaliśmy je etapami. Już w 2013 r. wiedziano, jak będą wyglądały wymogi dla roku 2014, 2017 i 2020. Chodziło o to, by inwestorzy mieli wystarczająco dużo czasu, by się z nimi zapoznać i wdrożyć je w życie. Dlatego nie powinny być one dla nich zaskoczeniem.

Poza tym wyższe wymagania przyczyniają się do zmniejszenia kosztów utrzymania budynku, poprawy środowiska naturalnego, a także mają wpływ na rozwój gospodarki, m.in. przez stymulowanie stosowania coraz nowocześniejszych rozwiązań i wyrobów budowlanych.

Natomiast ministerstwo odpowiedziało na apel niektórych środowisk dotyczący wejścia w życie wyższych wymagań w zakresie oszczędności energii i izolacyjności cieplnej. Postulowano, by wnioski o wydanie pozwolenia na budowę złożone do końca 2020 r. zawierały obecnie obowiązujące wymagania w tym zakresie, a nie wyższe wskaźniki, które mają obowiązywać od 31 grudnia 2020 r. Postanowiliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom i taką zmianę przygotować. Mamy pandemię. Wydawanie pozwoleń trwa obecnie dłużej. Dlatego uznaliśmy postulaty za słuszne i zasadne.

Nowe wskaźniki energooszczędności to niejedyny problem dotyczący rozporządzenia w sprawie warunków technicznych. Od dwóch lat blokuje ono inwestycje w centrach miast. Kilkakrotnie ministerstwo zapewniało, że je poprawi. Skończyło się na obietnicach...

Sytuację znam, na pewno postaram się temu przyjrzeć i zaproponuję stosowne rozwiązania. Obecnie przepisy przewidują, że w zabudowie śródmiejskiej, którą jest zgrupowanie intensywnej zabudowy na obszarze śródmieścia, określonej w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, a w przypadku jego braku w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, wolno w określonych przypadkach m.in. sytuować budynki w mniejszych odległościach, niż to wynika z rozporządzenia w sprawie warunków technicznych. Wiele gmin nie wyznaczyło w swoich aktach planistycznych zabudowy śródmiejskiej albo stosuje się do niej definicje, które różnią się od tej z rozporządzenia. Powoduje to chaos. Chcemy to zmienić.

W jaki sposób?

Chcemy ujednolicić nazewnictwo stosowane w aktach planistycznych i wprowadzić wytyczne, które spowodują, że stosowane w studiach i planach pojęcia będą zgodne z tymi z rozporządzenia i jednolite na terenie całego kraju. Chodzi też oczywiście o wykorzystanie zabudowy śródmiejskiej w szerszym zakresie niż dotychczas. Skoro mamy przepisy, które umożliwiają intensywną zabudowę w centrach miast, warto z nich skorzystać.

Od lat ministerstwo zapowiada reformę planistyczną. Dwa lata temu przeprowadziło prekonsultacje projektu nowej ustawy planistycznej. A potem zapadła cisza. Co się z tym projektem dzieje?

Nie zaniechaliśmy prac nad reformą, zakres zmian jest duży i wymaga czasu, by dopracować rozwiązania. Proponujemy, by gminy uchwalały dwa rodzaje planów: ogólny przeznaczenia terenów gminy (będzie miał charakter prawa miejscowego) oraz zabudowy, a także standardy urbanistyczne. Pierwszy plan zastąpi studium i obejmie teren całej gminy. Drugi sprecyzuje ustalenia planu przeznaczenia oraz zastąpi miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Natomiast standardy urbanistyczne (te z ustawy) będą obowiązywały na terenach, dla których nie opracowano planu zabudowy. Będą m.in. zawierać wskaźniki, ile w zależności od liczby mieszkańców powinno się znajdować miejsc w przedszkolach, szkołach etc.

Gminy nie będą jednak nimi skrępowane i będą mogły przygotować własne standardy urbanistyczne. Znikną obecne warunki zabudowy, zastąpią je decyzje lokalizacyjne. Jednocześnie chcemy ograniczyć rolę decyzji administracyjnych w systemie planowania przestrzennego. Dlatego decyzje lokalizacyjne będą mogły być wydawane tylko w ramach uzupełnienia istniejącej już zabudowy, na obszarze, który ma dostęp do infrastruktury technicznej i społecznej.

Kiedy nowe rozwiązania trafią do konsultacji i mają szansę wejść w życie?

Zakładamy, że projekt nowej ustawy będzie gotowy we wrześniu przyszłego roku. Jednocześnie kluczowe zagadnienia chcemy na bieżąco konsultować ze środowiskiem urbanistów, architektów oraz z samorządami terytorialnymi. Trzeba przy tym pamiętać, że wejście w życie nowej ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym powinno być poprzedzone odpowiednio długim vacatio legis. To głęboka reforma i samorządy muszą mieć czas, żeby się do niej przygotować.

Anna Kornecka, radca prawny, wiceminister rozwoju, pracy i technologii. Pełniła funkcję wiceprezesa Krakowskiego Parku Technologicznego oraz prezesa spółki Nowe Centrum Administracyjne w Krakowie. Przez wiele lat prowadziła kancelarię prawną zajmującą się obsługą przedsiębiorstw. Pracowała w zespole doradzającym przy budowie największych inwestycji infrastrukturalnych w kraju związanych z organizacją Euro 2012.

Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej