Zarówno osoby próbujące kupić, jak i te chcące sprzedać nieruchomość coraz częściej wolą zaufać sobie niż licencjonowanemu pośrednikowi. Według danych udostępnionych przez Urząd Statystyczny w Warszawie, na koniec marca 2008 r. zarejestrowanych było dokładnie 3185 podmiotów gospodarczych zajmujących się pośrednictwem na rynku nieruchomości.
Warszawskie Stowarzyszenie Pośredników w Obrocie Nieruchomościami zrzesza jednak tylko 429 członków, czyli niecałe 13,5 procent podmiotów świadczących usługi w stolicy.
– Rynek zaczął już eliminować nierzetelnych pośredników. Nie może być tak, że ktoś jednego dnia sprzedaje pietruszkę na targowisku, a drugiego prezentuje nieruchomości za kilkaset tysięcy złotych. Czas postawić na profesjonalistów, a ludzi przypadkowych rynek sam oceni – mówi Paweł Idzikowski, doradca ds. nieruchomości w Home Broker.
Pracownicy i właściciele biur niechętnie jednak zajmują stanowisko w ocenie dzisiejszej koniunktury na rynku nieruchomości.W komentarzu często pojawiają się wzmianki, że obecny trend przenoszenia się klientów na rynek transakcji bezpośrednich, z pominięciem agencji, jest zjawiskiem krótkotrwałym.
Sytuację zauważyli jednak doradcy kredytowi, którzy często współpracują nie tylko z osobami zainteresowanymi kupnem mieszkania czy działki, ale również z biurami nieruchomości kierującymi do nich swoich klientów.