Czy cudzoziemcy nie kupią polskich pól

Resort rolnictwa za kilka tygodni będzie miał założenia do ustawy. Zmiany mają wejść w życie za dwa lata.

Aktualizacja: 08.07.2014 10:10 Publikacja: 08.07.2014 10:09

Czy cudzoziemcy nie kupią polskich pól

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Zubrzycki "Zub" Grzegorz Zubrzycki

W 2016 r. ministerstwo zamierza wprowadzić ograniczenia prawne w obrocie ziemią rolną. O takich planach Marek Sawicki, minister rolnictwa i rozwoju wsi, po raz pierwszy publicznie powiedział we wczorajszym wywiadzie dla „Rz". Przygotowanie regulacji prawnych w tym zakresie uznał za jedno ze swych najważniejszych zadań po powrocie na stanowisko ministra rolnictwa.

Chronić ziemię rolną resort chce na dwa sposoby. Pierwszy dotyczy tzw. odrolniania – ministerstwo  nie chce, aby ten proces nadal postępował. Drugi sposób to utrudnienie zakupu ziemi rolnej przez cudzoziemców. W ubiegłym roku minister spraw wewnętrznych wydał cudzoziemcom 161 zezwoleń na nabycie nieruchomości rolnych i leśnych o łącznej powierzchni 660,9 ha. Osoby fizyczne otrzymały 68 zezwoleń na nabycie 147,92 ha nieruchomości rolnych i leśnych, osoby prawne – 93 zezwolenia na 512,98 ha. Najwięcej zezwoleń otrzymały osoby z Niemiec (34), Holandii (16), Francji (15), Ukrainy (13) i Danii (10). Najwięcej ziemi sprzedano cudzoziemcom w Zachodniopomorskiem (144,12 ha), Lubuskiem (120,34 ha) i Wielkopolskiem (86,13 ha).

Jak przepisy przeciwdziałające zakupowi przez cudzoziemców i odrolnianiu będą wyglądały w praktyce, jeszcze nie wiadomo. Minister i jego urzędnicy nie chcą podawać szczegółów, bo – jak podkreśla Małgorzata Książyk, dyrektor biura prasowego ministerstwa – sprawa jest nie tylko ważna, ale i drażliwa. Jak się dowiedziała „Rz", w resorcie nad nowymi przepisami pracuje specjalny zespół. Przygotowuje on założenia do projektu ustawy, który ma być gotowy za kilka tygodni.

Ziemia rolna drożeje od początku przemian ustrojowych. Kusi nie tylko rolników i cudzoziemców, ale również inwestorów – spekulantów, którzy kupują najsłabsze pola, aby je przekształcić w działki budowlane i sprzedać z zyskiem.

W 1992 r. hektar państwowych gruntów rolnych kosztował 500 zł, dziesięć lat później – już 3,4 tys. zł. Średnia cena pól – sprzedanych przez Agencję Nieruchomości Rolnych (ANR) w I kwartale 2014 r. – wyniosła 24,1 tys. zł za 1 ha. Była wyższa o 28,3 proc. od stawki sprzed roku.

Jak podaje Mirosław Kołodziej z ANR, w siedmiu województwach cena hektara gruntów rolnych przekroczyła 30 tys. zł. Rekordziści to: wielkopolskie – 30 157 zł za ha, kujawsko-pomorskie – 30 229 zł, opolskie – 30 726 zł, dolnośląskie – 31 648 zł, śląskie – 32 533 zł, łódzkie – 32 998 zł, i mazowieckie – 36 288 zł.

Według ANR jednym z głównych powodów wzrostu cen jest wyczerpywanie się państwowych zasobów oraz ograniczona podaż gruntów na rynku prywatnym – rolnicy po prostu nie chcą sprzedawać pól.

Agencja sprzedaje ziemię głównie dotychczasowym jej dzierżawcom oraz rolnikom indywidualnym na powiększanie gospodarstw rodzinnych, i to wyłącznie na przetargach ograniczonych.

Dziś nabycie przez cudzoziemców nieruchomości w Polsce wymaga uzyskania zezwolenia ministra spraw wewnętrznych. Zezwolenie jest wydawane w drodze decyzji administracyjnej, pod warunkiem jednak, że nie ma sprzeciwu ministra obrony narodowej, a w przypadku nieruchomości rolnych – także ministra właściwego do spraw rozwoju wsi.

– Polska została uprawniona do stosowania okresów przejściowych, wstępując do UE. Po ich zakończeniu obrót ziemią rolną miał być swobodny. Dlatego jeśli po 1 maja 2016 r. zostaną wprowadzone nowe obostrzenia przy zakupie gruntów rolnych przez cudzoziemców, może to być traktowane przez UE jako dyskryminacja obywateli Wspólnoty – zapowiada mecenas Andrzej Lulka.

Jego zdaniem Polska nie powinna iść tą drogą, gdyż jest to działanie co najmniej na granicy unijnego prawa. – Już teraz Ministerstwo Rolnictwa utrudnia cudzoziemcom, nawet mieszkającym w Polsce od lat i prowadzącym tu gospodarstwa, nabywanie nieruchomości rolnych. Robi to w sposób, który może być oceniany jako arbitralny, nie uzależniając decyzji od specyfiki danego przypadku. Można mieć wątpliwości co do legalności takiego postępowania – mówi mec. Lulka.

Natomiast Jarosław Mikołaj Skoczeń z firmy Emmerson Realty dodaje, że PSL już złożyło projekt ustawy, która utrudniłaby zakup ziemi rolnej osobom nabywającym je w celach innych niż prowadzenie produkcji rolnej. Ma to utrudnić kupno pól spekulantom i cudzoziemcom.

W 2016 r. ministerstwo zamierza wprowadzić ograniczenia prawne w obrocie ziemią rolną. O takich planach Marek Sawicki, minister rolnictwa i rozwoju wsi, po raz pierwszy publicznie powiedział we wczorajszym wywiadzie dla „Rz". Przygotowanie regulacji prawnych w tym zakresie uznał za jedno ze swych najważniejszych zadań po powrocie na stanowisko ministra rolnictwa.

Chronić ziemię rolną resort chce na dwa sposoby. Pierwszy dotyczy tzw. odrolniania – ministerstwo  nie chce, aby ten proces nadal postępował. Drugi sposób to utrudnienie zakupu ziemi rolnej przez cudzoziemców. W ubiegłym roku minister spraw wewnętrznych wydał cudzoziemcom 161 zezwoleń na nabycie nieruchomości rolnych i leśnych o łącznej powierzchni 660,9 ha. Osoby fizyczne otrzymały 68 zezwoleń na nabycie 147,92 ha nieruchomości rolnych i leśnych, osoby prawne – 93 zezwolenia na 512,98 ha. Najwięcej zezwoleń otrzymały osoby z Niemiec (34), Holandii (16), Francji (15), Ukrainy (13) i Danii (10). Najwięcej ziemi sprzedano cudzoziemcom w Zachodniopomorskiem (144,12 ha), Lubuskiem (120,34 ha) i Wielkopolskiem (86,13 ha).

Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej