Liczba Polaków, którzy oficjalnie rejestrują najem swoich mieszkań i płacą od uzyskanych przychodów zryczałtowany podatek szybko rośnie i w 2016 r. przekroczyła już ponad 0,5 mln – wynika z ostatnich danych Ministerstwa Finansów. Jeszcze dziesięć lat temu, było ich pięć razy mniej, a sześć lat temu dwa razy mniej. W sumie w zeszłym roku uzyskali oni 9,6 mld zł przychodów (co oznacza podwojenie w porównaniu z 2011 r.) i zapłacili 807 mln podatków z tego tytułu.
Rynek rośnie jak na drożdżach
Skąd tak dynamiczny wzrost? Eksperci wskazują na dwie główne przyczyny. Po pierwsze, rośnie sam rynek komercyjnego najmu. Jak wynika z danych Eurostatu, obecnie już 4,5 proc. Polaków wynajmuje mieszkania po cenach rynkowych (mieszka tak ok. 1,7 mln osób), podczas gdy w 2009 r. było ich ok. 2,2 proc. (ok. 840 tys. osób).
– Zakup nieruchomości z myślą o wynajmowaniu staje się też coraz popularniejszą formą inwestycji – zaznacza Przemysław Pruszyński, ekspert podatkowy Konfederacji Lewiatan. – Od kilku lat mamy w Polsce niskie stopy procentowe, więc zyski z lokat bankowych maleją. Za to popyt i czynsze mieszkalne rosną – wyjaśnia.
– W Polsce brakuje nawet 2,5 mln mieszkań. Młodzi ludzie stają się coraz bardziej mobilni, wolą mieszkanie wynająć, niż kupić na kredyt – zauważa też Sławek Muturi, założyciel firmy Mzuri, która zarządza najmem 3 tys. mieszkań w całej Polsce. – Lokale wynajmują też obcokrajowcy i to nie tylko z Ukrainy, ale też Niemcy, Hiszpanie, Portugalczycy – wskazuje. W pierwszym półroczu tego roku firma Mzuri kupiła dla swoich klientów ok. 200 mieszkań na wynajem, podczas gdy w pierwszym półroczu 2016 r. było to 130 lokali.