Kto z nas wie, czym były świeca Jabłoczkowa czy rewolwer fotograficzny Janssena? To protoplaści ważnych wynalazków, które złożyły się na stały postęp technologii. Dzięki pracy zasłużonego historyka techniki, autora wielu książek i wielkiej liczby artykułów w czasopismach, możemy wyobrazić sobie, z jakim mozołem ludzkość dochodziła do poziomu technologicznego, jaki obecnie obserwujemy. Książka zatwierdzona jest przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego jako podręcznik akademicki, ale nie trzeba być studentem politechniki, aby „przegryźć” się przez nią. Przeciwnie: podręcznik napisany jest językiem klarownym, zrozumiałym dla laika, autor nie wdaje się w nużące detale.

Szczególnie fascynujące są dywagacje na temat przyszłości wynalazków. W drugiej połowie stulecia autor przewiduje możliwość krótkotrwałego znoszenia grawitacji. Nie ma także wątpliwości, że w przyszłości ludzkość skolonizuje niektóre ciała niebieskie Układu Słonecznego. Przystosuje je do swoich potrzeb, wyposaży w atmosferę podobną do ziemskiej, a być może sprowadzi je na dogodniejsze orbity, bliższe Słońcu. Niedawno publicznie o nieuchronności takiego obrotu rzeczy mówił genialny brytyjski fizyk Stephen Hawking.