W grupie TP od kilku tygodni mówi się o poszukiwaniu przez zarząd dodatkowego miliarda złotych oszczędności lub dodatkowych przychodów. Według członków zarządu kwota będzie nieco mniejsza.

– Zarząd zobowiązał się wypracować w tym roku 3 mld zł wolnych przepływów pieniężnych netto – kwituje Maciej Witucki, prezes zarządu TP. Na ile uda się to zrealizować, będzie zależało od sytuacji na rynku telekomunikacyjnym, np. kiedy dokładnie spadną po raz drugi w tym roku hurtowe stawki rozliczeniowe za połączenia komórkowe. I czy sieć Play nie wykorzysta tego do nowej bitwy cenowej. W TP trwa program weryfikacji wszystkich wydatków inwestycyjnych, ale operator dementuje, że to na żądanie z Paryża.

– To nie jest prawda. Wprowadzenie programu oszczędnościowego wynika z naszej odpowiedzialności biznesowej i dotrzymania obietnic złożonych wobec wszystkich interesariuszy – mówi Maciej Witucki, prezes zarządu TP. Nie da się jednak ukryć, że w pierwszym kwartale przychody grupy FT pogorszyły się niemal tak samo jak przychody TP. Francuska firma kładzie to na karb niekorzystnych różnic kursowych, które obniżyły przychody z rynków polskiego i brytyjskiego. Na pogorszenie wyniku finansowego wpłynęły z kolei wyższe koszty opłat licencyjnych za programy TV. Szefowie grupy FT szukają sposobów na poprawę sytuacji spółki matki.

Zarządowi Telekomunikacji Polskiej łatwiej szukać źródeł oszczędności niż dodatkowych przychodów. Prezes Maciej Witucki widzi je w sprzedaży usług szerokopasmowego dostępu do Internetu oraz usług telewizyjnych. To jednak tylko 8 – 9 proc. przychodów całej grupy. Najwięcej TP zarabia na telefonii komórkowej, a w tym segmencie sytuacja jest szczególnie zła z powodu administracyjnych obniżek cen rozliczeniowych.

– Program oszczędnościowy wchodzi w fazę realizacji. Już teraz widzę, że będziemy mogli zaoszczędzić, m.in. skupiając się tylko na niezbędnych i najbardziej efektywnych inwestycjach, renegocjując kontrakty z dostawcami usług, redukując wydatki reklamowe i sponsoringowe czy zmniejszając flotę samochodową – mówi prezes TP.