– Jest wiele kwestii, które wymagają przedyskutowania i wypracowania nowego stanowiska – przyznaje Maciej Hoffman, dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy.
Branża postanowiła zmienić zasady współpracy m.in. po tym, jak w lutym 2009 r. wydawnictwo Bauer zerwało z Ruchem umowę na dystrybucję 54 tytułów (był to element negocjacji obejmujących m.in. ustalenie wysokości marż, jakie wydawcy płacą kolporterom), z kolportażu prawie wycofała się firma HDS Polska, a konkurencyjny dla Ruchu Kolporter zaczął zalegać wydawcom z należnościami nawet przez trzy miesiące.
– Na czerwcowym spotkaniu, zorganizowanym przez IWP, padła np. sugestia, żeby w nowych ustaleniach wziąć pod uwagę powstanie sieci zorganizowanych (jak np. sieci supermarketów). Sieci wydłużają czas rozliczeń z kolporterami, bo same najpierw potrzebują czasu na ściągnięcie należności ze wszystkich swoich punktów, a to powoduje wydłużanie naszych rozliczeń z wydawcami. Chcielibyśmy wydłużyć terminy płatności powyżej obecnych 30 dni – mówi „Rz” Bogdan Ścibut, członek zarządu Ruchu ds. kolportażu.
Kością niezgody we współpracy wydawców z kolporterami jest też często wysokość indywidualnie negocjowanych marż, które są zależne od wysokości sprzedaży tytułu i od jego ceny. – Aktualnie współpracujemy z wydawcami w modelu stricte handlowym – rabat jest zależny od ceny prasy i to się nie sprawdza w przypadku tytułów o niskiej sprzedaży lub o niskiej cenie. Kryzys obnażył słabe strony obecnych ustaleń – mówi Bogdan Ścibut.
Zdaniem Macieja Hoffmana problemy zakończyłoby uniezależnienie wysokości marży od ceny gazety. – Uważamy, że wyekspediowany kilogram prasy powinien mieć jedną cenę w przypadku każdego tytułu. Chcemy też ustalić, co obejmujemy kosztami kolportażu, jak się te koszty rozkładają i co stanowi ich istotę – mówi Hoffman.