Coraz bardziej wysycha strumień pieniędzy sponsorów płynący do świata festiwali. Jak wynika z nieoficjalnych informacji tygodnika „Bloomberg BusinessWeek Polska", od przyszłego roku mBank nie będzie głównym sponsorem OFF Festivalu w Katowicach – tak mówią anonimowo menedżerowie banku.
Sponsor, choć nie zaprzecza tym informacjom, zarzeka się, że na razie decyzje nie zapadły. – Do tej pory wszystkie nasze umowy z OFF Festivalem były negocjowane i podpisywane osobno dla każdej edycji. Tak samo jest teraz. O dalszej współpracy bank zdecyduje po zakończeniu tegorocznej edycji festiwalu – mówi nam Krzysztof Olszewski, rzecznik mBanku. Jak dodaje, takie decyzje zapadają standardowo przed końcem roku, w trakcie planowania budżetu na kolejny okres.
Dopiero przesądzona zostanie także sprawa głównego sponsora przyszłorocznego Orange Warsaw Festival, na którym w tym roku gościło 110 tys. osób. Na razie trwa podsumowywanie tegorocznej edycji.
Dla sponsora uczestniczenie w takiej imprezie oznacza ogromne koszty. Firmy nie chcą o nich mówić, ale z naszych informacji wynika, że zazwyczaj tytularny sponsor imprezy zapewnia finansowanie ok. trzech–czterech tzw. headlinerów, czyli najbardziej popularnych zespołów muzycznych gromadzących najwięcej publiczności. Każdy taki występ to koszt rzędu kilkuset tysięcy euro.
Powodem rezygnacji ze sponsoringu tytularnego muzycznych wydarzeń bywa też chęć zmiany komunikacji z klientami oraz wyczerpanie się tej formuły.