Jak zapowiedział podczas prezentacji wyników finansowych firmy za IV kwartał Mark Zuckerberg, prezes Facebooka, spółka stworzy cały „ekosystem wideo", co będzie oznaczało także produkowanie własnych treści tego typu.
Jeszcze w grudniu Ricky Van Veen, szef globalnej strategii kreatywnej koncernu, zapowiadał, że Facebooka interesuje także zakup tego typu treści od partnerów zewnętrznych – przy czym na celowniku są nie tylko filmy czy seriale, ale także np. materiały z relacjami sportowymi.
To nie tylko obowiązkowe nadążanie za trendami rynkowymi, ale też pomysł na utrzymanie tempa wzrostu przychodów reklamowych Facebooka, które wtedy mogłyby rosnąć także dzięki zastrzykowi z budżetów reklamodawców zastrzeżonych dotychczas dla telewizji.
Dyrektor finansowy Facebooka David Wehner po raz kolejny zaznaczył na ostatniej konferencji, że tempo wzrostu przychodów reklamowych platformy w tym roku „znacząco spadnie". Choć inwestorzy są do tego przygotowywani przez zarząd od dłuższego czasu, spółka szuka sposobu na utrzymanie imponujących wyników, jakie były jej udziałem w IV kwartale ubiegłego roku.
Analitycy ocenili ostatnie wyniki Facebooka bardzo pozytywnie – przychody w IV kwartale sięgały 8,51 mld dol. i były o 3,5 proc. wyższe wobec średniej prognoz agencji Reuters, miesięczna liczba użytkowników platformy sięgnęła 1,86 mld osób (branża także oczekiwała mniejszej liczby), wpływy reklamowe rok do roku wzrosły o 53 proc., do 8,63 mld dol.