RZ: Trudno było podjąć decyzję o zamknięciu projektu magazynu „One”?
Torsten-Joern Klein:
Czasem trzeba podejmować decyzje, które nie uszczęśliwiają pracowników. Długo nad tym dyskutowaliśmy, ale w końcu musieliśmy zdecydować, że w ówczesnym momencie z niego rezygnujemy, m.in. z powodu niskich cen egzemplarzowych i gadżetomanii.
Czy G+J zamierza jeszcze otwierać w Polsce nowe tytuły?
W tym lub w przyszłym roku planujemy działania prasowe i internetowe. Wydawcy zawsze podkreślają, że Polska to ważny rynek, po czym jadą inwestować na Ukrainę.