Użytkownicy nie mają dostępu do serwisu od czasu nalotu służb, które zamknęły go w związku z zarzutami o kradzież praw autorskich i nielegalne dzielenie się plikami w sieci.
Wśród użytkowników, którzy stracili dane jest wielu, którzy trzymali w serwisie legalne treści.
Według Iry Rothkena, adwokata Megaupload ponad 50 milionów użytkowników może stracić przechowywane pliki.
Rothken dodał, że zamrożenie środków finansowych portalu spowodowało, że niemożliwe były wypłaty dla tych, którzy trzymali dane w serwisie.
Pliki serwisu przechowywały dwie spółki Carpathia Hosting and Cogent Communications Group. Władze skopiowały dane, ale nie zarekwirowały ich serwerów.