Pierwszym kreatorem perfum, który tworzył perfumy zainspirowane zimą, był Ernest Beaux, Rosjanin pracujący dla domu mody Chanel. Jego zapach Cuir de Russie (rosyjska skóra) miał budzić skojarzenia z podróżą przez zaśnieżoną Syberię w wyłożonych futrami saniach. Zapach skóry miał dać poczucie bezpieczeństwa i ciepła.
Podobnie mogą być odbierane pulsujące aromaty balsamów i żywic albo odurzający zapach kwiatów. Choćby tuberozy, której zapach kojarzymy z upalnym popołudniem. Rozgrzewają też wonie kulinarne – świeżo zaparzonej kawy, czekolady, pudrowej wanilii czy przypraw, takich jak cynamon, pikantna papryka czy pieprz.
Szczególne właściwości mają zapachy z silnie zaakcentowanymi nutami przypraw korzennych. W zimie zwykle dodają energii i ciepła, w lecie zaś odbierane są jako rześkie i pobudzające.