Pomóż zamiast krytykować

Twoje dziecko jest w ciągłym ruchu, bywa impulsywne, wydaje ci się, że za nic ma normy obowiązujące w szkole lub przedszkolu. Od nauczycieli słyszysz skargi i krytykę swojego wychowania. Zanim spirala niezrozumienia nakręci się jeszcze mocniej - sprawdź czy twoje dziecko nie cierpi na ADHD.

Publikacja: 28.09.2009 23:08

Pomóż zamiast krytykować

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Początek roku szkolnego to czas, kiedy wiele problemów wychodzi na światło dzienne. Kiedy pojawiają się nowe obowiązki, konieczność wprowadzenia większej dyscypliny, nowe środowisko - trudności stają się bardziej widoczne i odczuwalne. Rodzice, nauczyciele i szkolni pedagodzy mają świadomość ciężaru zmian i dają dzieciom czas na adaptację w nowym środowisku. To w nich upatrują przyczynę: nadpobudliwości, braku koncentracji, impulsywności. Jeśli jednak z czasem sytuacja nie ulega poprawie - warto na problem spojrzeć także z innej strony...

Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że średnio w każdej klasie szkoły podstawowej jest jeden uczeń nadpobudliwy, cierpiący na ADHD. Jeśli nie będzie zrozumiany przez rodziców, nauczycieli kolegów, będzie żył w ciągłym poczuciu braku akceptacji.

Jak podaje Polskie Towarzystwo ADHD, zespół nadpobudliwości występuje u około 5-10 proc. dzieci w wielu wczesnoszkolnym. – Życie dziecka z ADHD jest trudne. Jest to życie w ciągłym szumie informacyjnym. Takie dzieci słyszą ciągłe skargi na siebie, są krytykowane, brakuje im akceptacji w szkole i domu, czują, że nie spełniają oczekiwań...– wyjaśnia Ilona Lelito, prezes Polskiego Towarzystwa ADHD.

 

 

ADHD czyli z ang. Attention Deficit Hyperactivity Disorder, określa się jako zespół nadpobudliwości psychoruchowej. To choroba, której genezę upatruje się w genetyce, problemach w funkcjonowaniu ośrodkowego układu nerwowego. Osoby z ADHD nie mają w sobie „stopu”, który pojawia się u zdrowego człowieka pomiędzy pomysłem a wykonaniem. Osoba bez ADHD, zanim przystąpi do realizacji swojego pomysłu, jeszcze się nad nim zastanowi. W przypadku osób z ADHD – jest pomysł i jego natychmiastowa realizacja.

– Dziecko z ADHD można poznać po zaburzeniach w zachowaniu w trzech podstawowych dziedzinach: zaburzeń koncentracji uwagi, nadmiernej impulsywności i nadruchliwości. Zwykle objawy są wyraźnie widoczne już między 5 a 7 rokiem życia, jednak najczęściej dzieci są rozpoznawane dopiero po rozpoczęciu nauki w szkole – wyjaśnia Ilona Lelito.

Dzieci z ADHD są niezwykle ruchliwe, wszędzie ich pełno, wtrącają się do rozmowy, zdarza się, że są bardzo gadatliwe, cały czas chodzą lub biegają, nierzadko szukając sobie przeszkód.

Ogromną przeszkodą w funkcjonowaniu dzieci i ludzi z ADHD jest niemożność skoncentrowania uwagi na jednej rzeczy, wykonywanym zadaniu. – Do dziecka z ADHD, które np. odrabia lekcje dociera sto, równie istotnych bodźców z otoczenia. Samo zadanie jest równie zajmujące jak to, że w drugim pokoju dzwoni telefon, że za oknem przejechał tramwaj, wiatr poruszył firanką. Do tego wszystkie takie dzieci są cały czas w ruchu, machają nóżkami - spadają kapcie, długopis wypada z ręki, trzeba go podnieść... To jest bardzo trudne dla dziecka, ale także dla osoby, która się nim opiekuje – mówi Ilona Lelito.

ADHD jest chorobą, co oznacza, że wymaga solidnej diagnozy i leczenia - przez terapię, a czasem także w połączeniu ze środkami farmakologicznymi. Tymczasem w opinii społecznej choroba bywa odbierana jako "naciągane usprawiedliwienie" błędów wychowawczych rodziców.

 

 

– Niestety w Polsce tylko ok. 20 proc. pacjentów objętych jest specjalistycznym leczeniem. Dzieje się tak z powodu niskiej świadomości tego czym jest ten zespół zaburzeń, a nawet bardzo często, że w ogóle takie schorzenie istnieje. Prawidłowe leczenie obejmuje oddziaływania psychologiczne, a przy dużym nasileniu objawów – także farmakologiczne – mówi Ilona Lelito. – Niestety wciąż problemem w Polsce pozostaje dostęp do fachowej pomocy oraz wysoki koszt terapii farmakologicznej. Innowacyjne leki nie są refundowane przez co miesięczny koszt kuracji pacjentów nie mogących przyjmować metylofenidatu, (znanego od dziesiątek lat) waha się od 500 do 600 zł miesięcznie – jest to bariera nie do pokonania dla przeciętnej polskiej rodziny – dodaje. Problem dotyczy dzieci, u których dodatkowe zaburzenia stanowią przeciwwskazanie do stosowania metylofenidatu.

- To mali pacjenci z padaczką, depresją lub chorobą tikową, czyli dzieci dużo ciężej doświadczone przez los niż te z „czystym ADHD”! Dotyczy to także pacjentów, u których medykament wywołał skutki uboczne uniemożliwiające leczenie lub dzieci na niego uczulone. Światowe standardy mówią, że jeżeli nie jest możliwa terapia metylofenidatem należy stosować innowacyjny lek zawierający substancję czynną o nazwie „atomoksetyna”. Niestety w polskich warunkach mało kogo na to stać. Rodzicie dzieci z nadpobudliwością psychoruchową walczą o wpisanie leku na listy refundowane. Wciąż bez skutku. Na najnowszym projekcie listy leków refundowanych atomoksetyny nie ma… - podkreśla Ilona Lelito. A co się dzieje z 80 procentami pacjentów nie objętych leczeniem? Muszą sobie radzić sami. Ich zachowania, wynikające z wrodzonej nadpobudliwości, są odbierane przez środowisko jako niegrzeczne, aroganckie, czasami nawet chuligańskie.

Ogromna rolę w pracy z dzieckiem z ADHD maja nauczyciele. – Wiedza na temat trudności dzieci wśród nauczycieli nie jest jeszcze zadowalająca, jednak muszę przyznać, że nauczyciele szukają wiedzy. To głównie nauczyciele przychodzą na spotkania organizowane przez stowarzyszenie, sami, z własnej inicjatywy chcą się dowiedzieć o ADHD jak najwięcej, poznać sposoby pomocy dziecku – podkreśla prezes stowarzyszenia.

Każde dziecko, u którego rodzic lub nauczyciel podejrzewa ADHD, powinno trafić na konsultacje psychologiczne, które potwierdzą lub wykluczą istnienie schorzenia. Diagnozy nie wystawi: wychowawczyni ani szkolny pedagog - na podstawie jednej rozmowy lub relacji nauczycieli.

 

 

Nie leczone ADHD prowadzi do wielu poważnych powikłań. Jak mówi Ilona Lelito, osoby z tym schorzeniem są bardziej od innych narażone na uzależnienia, konflikt z prawem, wypadki drogowe, depresję, trudności w kontaktach społecznych, rozwody, niezaradność życiową i uzyskanie gorszego wykształcenia (tylko 5 proc. osób z ADHD, które rozpoczęły studia wyższe zakończy je obroną pracy magisterskiej).

Te same osoby, rozpoznane na czas i pokierowane w odpowiedni sposób mogłyby normalnie funkcjonować i osiągać życiowe sukcesy.

– Właściwie zdiagnozowane i leczone, ADHD może bardzo wzbogacać. Osoby z tym schorzeniem mają wybitnie podzielną uwagę. Mogą robić kilka rzeczy jednocześnie i każde na równie dobrym poziomie, są bardzo aktywne. Takie osoby bardzo często świetnie sprawdzają się w zawodzie dziennikarza, artysty – wyjaśnia Ilona Lelito.

Niestety ich „dar” nie mieści się do końca w kanonach zachowań przyjętych w szkole. Dzieci z ADHD są w ciągłym ruchu, nie potrafią skoncentrować uwagi, są impulsywne.

Zespół ADHD miało wiele wybitnych osobistości, m.in. Albert Einstein, Thomas Edison, Dustin Hoffman, Winston Churchill i Pablo Picasso. Osoby nim dotknięte są bardzo otwarte, szczere, pełne energii i przebojowe, obdarzone nieprzeciętną wyobraźnią i wrażliwością.

 

 

Praca z dzieckiem z ADHD, wspieranie go w trudnościach na każdym etapie, wspólne przeżywanie porażek i konfrontacji z

Rodzice, opiekunowie, psychologowie oraz pedagodzy zajmujący się ADHD zrzeszeni są m.in. w Polskim Towarzystwie ADHD (www.ptadhd.pl). Obecnie jest to najliczniejsza organizacja społeczna, która zajmuje się problemem tego schorzenia, a także innych o zbliżonych objawach oraz zaburzeniami współwystępującymi.

Kampanię społeczną podnoszącą wiedzę na temat choroby, wsparli dwa lata temu m..in Joanna Szczepkowska i Szymon Majewski.

Początek roku szkolnego to czas, kiedy wiele problemów wychodzi na światło dzienne. Kiedy pojawiają się nowe obowiązki, konieczność wprowadzenia większej dyscypliny, nowe środowisko - trudności stają się bardziej widoczne i odczuwalne. Rodzice, nauczyciele i szkolni pedagodzy mają świadomość ciężaru zmian i dają dzieciom czas na adaptację w nowym środowisku. To w nich upatrują przyczynę: nadpobudliwości, braku koncentracji, impulsywności. Jeśli jednak z czasem sytuacja nie ulega poprawie - warto na problem spojrzeć także z innej strony...

Pozostało 93% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla