– Nie planowaliśmy zakupów. Wybraliśmy się do muzeum, aby obejrzeć wystawę, i przy okazji trafiliśmy na aukcję – mówiła Anna Gotlib, która wspólnie z rodziną z Muzeum Narodowego wyszła z kultowym fotelem „366" projektu Józefa Chierowskiego. Zapłaciła za niego tysiąc złotych.
Na sobotniej wyprzedaży mebli z lat 50. i 60., zorganizowanej z okazji zakończenia wystawy „Chcemy być nowocześni", pod młotek poszły odrestaurowane przez designerów krzesła, fotele, taborety i stoliki. Ceny wahały się od 100 zł do 2 tys. zł. Dochód z ich sprzedaży trafi do Ośrodka Wzornictwa Nowoczesnego działającego w Narodowym.
Muzeum jest zaskoczone aż tak pozytywną reakcją publiczności. – Wystawa biła rekordy oglądalności – mówi Katarzyna Wakuła, rzeczniczka Muzeum Narodowego. Dodaje, że takiego powodzenia od lat nie miała tu żadna ekspozycja. W ciągu dwóch miesięcy wystawę obejrzało około 34 tys. osób.
Tymczasem od dzisiaj studenci Wydziału Wzornictwa warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych rozpoczną prace na muzealnym dziedzińcu. W ubiegłym roku placówka zrezygnowała z wieszania reklam na elewacji budynku. Teraz wspólnie z uczniami ASP poszuka nowego sposobu na umieszczenie bannerów w muzealnej przestrzeni.