Reklama

Rozmowa z Susan Buck-Morss

Czasami prawdziwy postęp polega na tym, żeby się zatrzymać, pociągnąć za hamulec bezpieczeństwa. Z profesor Susan Buck-Morss, filozofką z City University of New York, rozmawia Joanna Kusiak

Publikacja: 30.12.2011 15:47

Red

Joanna Kusiak: Jest pani zaangażowaną filozofką, podpisała pani list poparcia dla Occupy Wall Street i dla protestów na City University w Nowym Jorku, mówi pani o Occupy Wall Street i bieżących wydarzeniach politycznych podczas swoich seminariów filozoficznych – a jednocześnie twierdzi, że polityczna ontologia nie istnieje. Dlaczego?

Susan Buck-Morss:

Moje uprzedzenie wobec ontologii bierze się z lektury Adorna i jego zjadliwej krytyki egzystencjalnej ontologii, z całą siłą wyrażonej jego zdaniem u Heideggera i mającej katastrofalne konsekwencje polityczne: bezradność filozofii Heideggera w starciu z faszyzmem, a być może nawet współpracę z tą ideologią. Jeśli rozwiąże się fundamentalne pytania ontologiczne przed analizami sytuacji politycznej, owe analizy będą same w sobie zupełnie pozbawione filozoficznej trakcji – będą podporządkowane apriorycznym założeniom, niezmiennym bez względu na to, co się dzieje.

JK: Co to znaczy w kategoriach działania politycznego?

SBM:

Reklama
Reklama

Jeśli zaczynamy od politycznej autodefinicji, wszystkie następne kroki są podporządkowane temu pierwszemu. Nie ma znaczenia, czy wybiera się taką ontologiczną definicję ze względu na własną tożsamość (jestem gejem, jestem patriotą), czy ze względu na jakieś ogólne twierdzenie (np. „Cała historia jest historią walk klasowych") – znasz odpowiedź na wszystkie pytania, jeszcze zanim je zadasz, a jedynym kryterium adekwatności pozostaje wewnętrzna spójność. Tak dzieje się w wypadku wszystkich „-izmów", po prawej i po lewej stronie. Chociaż moim zdaniem są czasy, w których niezbędne są postawy anarchistyczne, to myślę tak nie dlatego, że wcześniej zdefiniowałam się jako anarchistka, ale dlatego, że uważam, iż dzisiaj to jest skuteczna i potrzebna strategia. Ale żeby uprawiać w ten sposób politykę, trzeba za każdym razem od nowa dokonywać osądu sytuacji, nie można sobie nic z własnego konstruktu tożsamościowego i przyjętych wcześniej zasad wydedukować.

Czytaj więcej w Kulturze Liberalnej

Polecamy również angielską wersję Kultury Liberalnej

Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama