Reklama

Na bogato

Drekoty zawzięcie sprawdzają, ile dźwięków da się upchać na jednej płycie. Miejmy nadzieję, że w przyszłości powalczą o inne muzyczne rekordy.

Publikacja: 11.11.2012 18:00

* * *

Drekoty „Persentyna"

,


Thin Man Records

Reklama
Reklama

Brzmieniowy, barokowy przepych art popu konfrontuje się z zadziorem punk rocka i generalnym, ponadgatunkowym głodem eksperymentów. Prosta, taneczna motoryka gryzie się z nieprostymi, poetyckimi tekstami (poetyckimi nie tylko dlatego, że w kilku utworach wykorzystano poezję właśnie). Zgrzytliwe syntezatory wchodzą w sojusz z rozstrojonym pianinem. Słychać skrzypce, cytrę, kastaniety, radzieckie organy i parę innych rzeczy. Żeńskie Drekoty wydały przyzwoity debiut – „Persentyna" to dowód cudownie rozpasanej muzycznej wyobraźni i naturalnej, melodycznej swobody. Ale i niedoskonały – bo przegadany i przytłaczający nadmiarem wrażeń. Zamiast nagany apel na przyszłość – mniej zabawek, więcej konkretów.

Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama