Dotyk jest najstarszym i pierwotnym rodzajem zachowania społecznego, a zarazem wyjątkową formą kontaktu człowieka z człowiekiem – mówi Małgorzata Czachor z Zakładu Teorii Pielęgnowania na Wydziale Pielęgniarskim Akademii Medycznej w Lublinie. W swoim wykładzie „Dotyk jako element pielęgnowania pacjentów z chorobą nowotworową” zwraca uwagę na potrzebę dotyku w relacjach z pacjentem.
Z jej obserwacji wynika, że w praktyce opiekuńczej, od początku jej istnienia pielęgniarki były świadome roli i znaczenia dotyku, ale dopiero od blisko 20 lat to temat, który interesuje badaczy i doczekał się literatury. Dziś wiadomo, że dzięki dotykowi pielęgniarek i opiekunów chorzy łatwiej znoszą chorobę. W tym wypadku dotyk ma znaczenie rehabilitacyjne, terapeutyczne oraz opiekuńcze, a ponieważ dotyk należy do niewerbalnej formy porozumiewania się ludzi, można go rozpatrywać na dwóch poziomach: treści i relacji. Małgorzata Czachor zwraca też szczególną uwagę na emocjonalną rolę dotyku. – Dotykiem można pacjentowi przekazać duchowe wsparcie, bliskość, a co za tym idzie prowadzi on do poczucia bezpieczeństwa. Z drugiej strony dotyk może dać nadzieję na powrót do zdrowia. Dlatego odgrywa tak ważną rolę w relacjach z chorym.
[srodtytul]Pierwotny zmysł [/srodtytul]
Skąd tak ogromne znaczenie dotyku w życiu człowieka?
– Dotyk to jeden z ważniejszych zmysłów człowieka. Dziecko już w życiu płodowym kontaktuje się ze światem zewnętrznym przez dotyk. Dlatego tak ważne dla jego rozwoju jest masowanie brzucha przez przyszłą mamę. Zaraz po narodzinach noworodek również poprzez dotyk posługuje się i porozumiewa ze światem zewnętrznym – wyjaśnia psycholog Agnieszka Warzocha. Dziecko przez pierwsze lata swego życia głównie przez dotyk poznaje otoczenie i rozpoznaje bliskich. – Jeśli jego rozwój przebiega prawidłowo, przy kontakcie cielesnym odczuwa ogromną przyjemność i radość – przekonuje psycholog Agnieszka Warzocha. Liczne badania naukowe pokazały, że jest to jedna z bardziej pierwotnych potrzeb, której niezaspokojenie może prowadzić u dorosłej osoby do wielu zaburzeń. – Dzieci wychowywane przez opiekunki, które nie dotykały podopiecznych, nie głaskały ich, nie przytulały, nie tylko gorzej się rozwijały fizycznie i psychicznie, ale częściej chorowały, a nawet pozbawione całkowicie dotyku umierały przed ukończeniem pierwszego roku życia – zauważa Agnieszka Warzocha. Kontakt rodzice – dziecko jest oparty przede wszystkim na potrzebie kontaktu fizycznego, to bowiem najlepszy sposób komunikacji swoich uczuć. – Nie ma lepszego wyznania, że się kocha dziecko, jak poprzez dotyk. Rodzice powinni więc nawiązywać jak najczęściej tego rodzaju otwarty kontakt ze swoimi pociechami. W ten sposób nie tylko komunikują swoje uczucia, ale też wzmacniają więź emocjonalną – wyjaśnia Agnieszka Warzocha.