[b]- Oczywiście, że nie - odrzekł pan Popper, dotykając w ukłonie świątecznego kapelusza. - To pingwin z Antarktyki.
- Jak, jak z anta...z antykwariatu?
- Nic podobnego - objaśnił pan Popper - z Antarktyki. Przysłano mi go z bieguna południowego. [/b]
W tym momencie życie rodziny państwa Popperów zostaje przewrócone do góry nogami. Pocieszny pingwin Kapitan Cook nie odstępuje pana Poppera na krok. Towarzyszy mu u fryzjera, w aptece i w więziennej celi. Chodzi na smyczy jak pies, choruje i gorączkuje jak dziecko.
Ta ciepła i mocno absurdalna w dobrym tego słowa znaczeniu książka jest ciekawa również ze względu na ilustracje. Ich autorem jest nieżyjący już Zbigniew Lengren, Kawaler Orderu Uśmiechu, twórca publikowanej przez ponad pół wieku w "Przekroju" serii o profesorze Filutku.