Reklama

Dlaczego naczelne dłubią patyczkiem?

Małpy z ul. Ratuszowej wczoraj dostały zabawki edukacyjne. Okazało się, że wszędobylskie szympansy są bardziej przedsiębiorcze od leniwych goryli

Aktualizacja: 21.08.2009 13:28 Publikacja: 21.08.2009 13:21

Nowa zabawka nie spodobała się specjalnie małpom w stołecznym zoo

Nowa zabawka nie spodobała się specjalnie małpom w stołecznym zoo

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Był już telewizor kolorowy, walizki pełne ubrań, hula-hoop, wydrążony pień, piłki do rugby i do kosza, zgrzebła do drapania – wszystko po to, by naczelne z zoo się nie nudziły. Od wczoraj do zestawu zabawek dla małp doszły pudełka na inteligencję.

Ponieważ szympansy i goryle żyją na sąsiadujących wybiegach, to dostały po jednym pudełku. Wysokie na 1,2 metra, szerokie na 80 cm ma wydrążone otwory w prześwitującym pleksi. W środku jest pięć półek. Do zestawu dołączono patyczki. Zabawa polega na przeturlaniu mandarynki na coraz niższą półkę, by ją na dole wyciągnąć i zjeść.

– Goryle, które łatwo wpadają w złość i szybko się zniechęcają, dostały pudełko prostsze. Otwory są w nim podłużne, łatwiej turlać mandarynkę – mówi szefowa działu małp Anna Jakucińska.

Mimo ułatwienia Azizi i M’Tonge w pełni świadome, że z głodu nie umrą szybko, porzucili inteligentną zabawkę. Wybiegli bawić się przed pawilonem.

Za to szympansy na dziesięć mandarynek wyturlały z zabawki aż cztery. – Szczególnie Liza, szympansica sprowadzona z Gdańska, wykazała się inteligencją podczas tej próby. Od razu wzięła patyk do ręki i wiedziała, co robić. Jej koleżanki z Irlandii tylko się przyglądały. Nie mówiąc już o jedynym samcu w stadzie Szymim. On żyje we własnym świecie, nic go nie obchodzi otoczenie. Ma bogate życie wewnętrzne – dodaje Jakucińska.

Reklama
Reklama

Po co w ogóle tak męczyć małpy? – By się nie nudziły. To nie jest proste zadanie. Trzeba wymyślić, że tylko patykiem można mandarynkę zdobyć, bo palec się nie mieści – tłumaczy szefowa małp.

[ramka][link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/394153.html" "target=_blank]Czytaj także w "Życiu Warszawy"[/link][/ramka]

Był już telewizor kolorowy, walizki pełne ubrań, hula-hoop, wydrążony pień, piłki do rugby i do kosza, zgrzebła do drapania – wszystko po to, by naczelne z zoo się nie nudziły. Od wczoraj do zestawu zabawek dla małp doszły pudełka na inteligencję.

Ponieważ szympansy i goryle żyją na sąsiadujących wybiegach, to dostały po jednym pudełku. Wysokie na 1,2 metra, szerokie na 80 cm ma wydrążone otwory w prześwitującym pleksi. W środku jest pięć półek. Do zestawu dołączono patyczki. Zabawa polega na przeturlaniu mandarynki na coraz niższą półkę, by ją na dole wyciągnąć i zjeść.

Reklama
Kultura
Festiwal Warszawa Singera, czyli dlaczego Hollywood nie jest dzielnicą stolicy
Kultura
Tajemniczy Pietras oszukał nowojorską Metropolitan na 15 mln dolarów
Kultura
1 procent od smartfona dla twórców, wykonawców i producentów
Patronat Rzeczpospolitej
„Biały Kruk” – trwa nabór do konkursu dla dziennikarzy mediów lokalnych
Kultura
Unikatowa kolekcja oraz sposoby jej widzenia
Reklama
Reklama