Opiekunowie Anieli byli sceptyczni co do szans jej przeżycia. - Ona po prostu odchodzi, to bardzo stare zwierzę - mówili.
A jeszcze w styczniu tego roku pisaliśmy w tekście pt. „Gdy jest miłość, nawet tona sadła nie przeszkadza" o nieprawdopodobnym romansie między Anielą a czteroletnim hipopotamem Hugonem. Na Ratuszowej po cichu liczono na małe hipopotamiątka z tego związku.
W Portugalii czeka już hipopotamica, która może być następczynią Anieli. Dyrekcja ogrodu szuka jednak zwierzęcia w kraju bliżej Polski.