Migotanie przedsionków samo w sobie nie jest groźne. Bywa wykrywane przypadkowo. Niektórzy chorzy mogą odczuwać nieregularne bicie serca, tzw. potykanie się serca, uczucie niemiarowej jego pracy albo tzw. deficyt tętna na obwodzie (nierówny, nieregularny puls na obwodzie ciała). Ta arytmia jest jednak bardzo niebezpieczna ze względu na konsekwencje: chorzy na nią cierpiący pięciokrotnie częściej mają udar niedokrwienny mózgu niż osoby bez migotania przedsionków. A udar mózgu to albo bezpośrednia przyczyna zgonu, albo powód częściowego inwalidztwa – osoba po udarze często potrzebuje pomocy innych.
Udarom mózgu można skutecznie zapobiegać, podając doustne leki przeciwkrzepliwe. Powinny być łatwe w dawkowaniu, nie mieć poważnych działań niepożądanych, dobrze chronić przed udarem niedokrwiennym mózgu, nie powodując jednocześnie wzrostu ryzyka krwawień, w tym udarów krwotocznych. Niestety, dotychczas stosowane leki (acenokumarol, warfaryna) nie spełniają tych kryteriów, a ich stosowanie w praktyce wymaga ciągłego oznaczania parametrów krzepnięcia krwi, konsultacji lekarskich i zmiany dawkowania. Nie sprzyja to dobrej współpracy z chorymi.
Jak zatem podnieść skuteczność leczenia tej choroby cywilizacyjnej? W 2008 roku pojawiły się na rynku nowe, doustne leki przeciwkrzepliwe. Początkowo stosowano je jedynie u chorych z zakrzepicą żył głębokich, a także w prewencji zdarzeń zakrzepowo-zatorowych po operacjach ortopedycznych. Aktualnie zakończyły się już lub toczą się jeszcze badania kliniczne ze stosowaniem tych leków w migotaniu przedsionków.
Wejście na rynki farmaceutyczne tych leków, niewymagających od pacjentów monitorowania wskaźników krzepliwości krwi w trakcie leczenia, okrzyknięto rewolucją w farmakoterapii. Jeden z nich, dabigatran, okazał się pierwszym w historii doustnym lekiem przeciwkrzepowym, który zmniejsza ryzyko zarówno udaru niedokrwiennego, jak i krwotocznego mózgu.
W Polsce nadal nie stosujemy dabigatranu, a chorzy leczeni są starymi lekami – acenokuamrolem i warfaryną. Dabigatran jest nadal nierefundowany, co oznacza, że polscy pacjenci nie są optymalnie leczeni. Trudno mówić o skutecznym leczeniu chorób cywilizacyjnych, a taką jest migotanie przedsionków i udar niedokrwienny mózgu, których występowanie stale rośnie, gdy brak jest w naszym kraju szerokiego dostępu do nowoczesnych, doustnych leków przeciwkrzepliwych stosowanych w prewencji udaru mózgu.