Rodzina Bairdów mieszka w mieście Dalton w Georgii. Ich suka rasy malamut nie raz sprawiała im mnóstwo kłopotów. Uciekała z domu, wdzierała się na posesje sąsiadów i wyżerała z misek ich psów karmę. Ludzie omijali ją szerokim łukiem, bo z daleka wyglądała jak wilk.
"Casey znowu wpadła na nasze podwórze i wyczyściła psie miski". "Casey znowu przewróciła nasze kosze na śmieci i wywlokła zawartość" - z takimi pretensjami często spotykali się właściciele psa.
Dlatego gdy pewnego dnia właścicielka Casey, Carol Baird, otworzyła drzwi i zobaczyła w nich obcego mężczyznę, była przygotowana na litanię kolejnych pretensji. Jednak tym razem było inaczej.
Gość zaczął: - Mamy w domu przesuwane drzwi, które w lecie zwykle trzymamy otwarte. W ciągu ostatnich kilku tygodni pani pies był u nas codziennie.