TOPR podejrzany o nieudzielenie pomocy grotołazom. Śledztwo

Prokuratura wszczyna śledztwo w sprawie nieudzielenia pomocy przez TOPR dwóm grotołazom, którzy utknęli w Jaskini Wielkiej Śnieżnej.

Aktualizacja: 26.08.2019 15:58 Publikacja: 26.08.2019 15:20

TOPR podejrzany o nieudzielenie pomocy grotołazom. Śledztwo

Foto: YouTube

Śledztwo ma dotyczyć akcji ratunkowej prowadzonej przez TOPR, po tym, jak dwóch grotołazów ugrzęzło w Jaskini Wielkiej Śnieżnej, po zalaniu przez wodę drogi powrotnej.

Akcję ratunkową rozpoczęto 18 sierpnia. Skierowano do niej dziewięciu ratowników TOPR, którzy, metodą mikrowybuchów żmudnie torowali sobie drogę do odciętych grotołazów.

Kolejnego dnia dołączyło do nich 11 następnych TOPR-owców.

Początkowo ratownicy mieli kontakt z grotołazami, którzy wydawali się być w dobrej kondycji.

Akcję ratunkową spowalniały problemy z wentylacją, które utrudniały przeprowadzanie mikrowybuchów - po każdym z nich trzeba było odczekać kilka godzin. Nie pomagała również pogoda - ciągle opady podnosiły poziom wody w jaskini. Dodatkowo opóźnił ją obryw skalny, który wstrzymał pracę ratowników.

Ciało pierwszego grotołaza znaleziono 23 sierpnia. Dwa dni później na zdjęciach wykonanych sondą obok ciała w czerwonym kombinezonie dostrzeżono fragmenty niebieskiego materiału, który mógł być kombinezonem drugiego grotołaza.

Naczelnik TOPR Jan Krzysztof oświadczył wówczas, że drugi z mężczyzn najprawdopodobniej również nie żyje i wycofał ratowników z jaskini. Akcja zmieniła charakter i przestała być pilna. Naczelnik uznał, że ważniejsze jest bezpieczeństwo ratowników.

Oburzenie tą decyzją wyraziło wielu speleologów, którzy zaoferowali swoją pomoc w kontynuowaniu akcji ratunkowej i nalegali, aby zatrudnić do niej jak największą liczbę międzynarodowych ekspertów.

Naczelnik TOPR tłumaczył wówczas, że nie ma potrzeby pomocy, bo duża grupa ludzi w tak trudnych warunkach tylko by sobie przeszkadzała.

Do prokuratury trafiło doniesienie dotyczące nieudzielenia profesjonalnej pomocy grotołazom i błędów popełnionych podczas akcji ratunkowej.

Jak powiedziała szefowa zakopiańskiej prokuratury Barbara Bogdanowicz, w celu zachowania bezstronności sprawa zostanie przekazana do innej placówki.

Śledztwo ma dotyczyć akcji ratunkowej prowadzonej przez TOPR, po tym, jak dwóch grotołazów ugrzęzło w Jaskini Wielkiej Śnieżnej, po zalaniu przez wodę drogi powrotnej.

Akcję ratunkową rozpoczęto 18 sierpnia. Skierowano do niej dziewięciu ratowników TOPR, którzy, metodą mikrowybuchów żmudnie torowali sobie drogę do odciętych grotołazów.

Pozostało 82% artykułu
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?