Mieli oni oferować za pieniądze wykreślenie nazwiska płk. Leszka Tobiasza z aneksu do raportu komisji weryfikacyjnej WSI.
Śledczy złożyli zażalenie na postanowienie sądu, który zastosował wobec podejrzanych tzw. środki wolnościowe – dozór policyjny, poręczenie majątkowe oraz zakaz opuszczania kraju. Z kolei adwokat Sumlińskiego Roman Giertych chce zniesienia wszystkich środków zapobiegawczych. Wniosek w tej sprawie złożył w środę. Wojciech Sumliński poinformował “Rz”, że wpłacił już poręczenie majątkowe w wysokości 70 tysięcy złotych, oddał też paszport oraz stawia się na policję. – Dowody przeciw mnie są absurdalne, mój mecenas uważa, że sąd powinien przychylić się do wniosku – mówi Sumliński.
Giertych wybrał linię obrony, która ma udowodnić, że Aleksander L. oraz Leszek Tobiasz działają w zmowie, ich celem zaś jest kompromitacja komisji weryfikacyjnej WSI. Giertych złożył wniosek, w którym powołuje się na publikację “Rz”. W tym tygodniu ujawniliśmy, że wbrew sądowemu zakazowi kontaktów mogło dojść do spotkania Aleksandra L. i Leszka Tobiasza w saloniku prasowym warszawskiego hotelu Marriott. Giertych wniósł o zabezpieczenie nagrań w hotelu, by potwierdzić, czy rzeczywiście do takiego spotkania doszło.
Posłowie chcą się dowiedzieć, czy akcja ABW i prokuraturybyła zgodna z prawem
Sprawa śledztwa prowadzonego w tej sprawie będzie w najbliższy poniedziałek przedmiotem posiedzenia Sejmowej Komisji Sprawiedliwości. Posłowie zaprosili na posiedzenie wielu świadków. Chcą, by z akcji wytłumaczył się minister sprawiedliwości, który nadzoruje prokuraturę. Zaproszono też szefa ABW Krzysztofa Bondaryka. To właśnie Agencja dokonała przeszukań w domach członków komisji weryfikacyjnej WSI Piotra Bączka i Leszka Pietrzaka oraz zatrzymała Aleksandra L. i Wojciecha Sumlińskiego.