Do zdarzenia doszło w poniedziałek. W szkolnej łazience trzech 15-latków zaatakowało rok młodszego ucznia. Nastolatek trafił na oddział intensywnej terapii. Do szpitala zawieźli go rodzice, bo nauczyciele stwierdzili, że nie ma potrzeby wzuwana karetki.

Jedna z nauczycielek mówi w rozmowie z TVN24, że widziała pobitego ucznia, ale jego stan nie wskazywał, że konsekwencje pobicia mogą być tak poważne. 

14-latek był przytomny, gdy trafił do szpitala, ale później jego stan zdrowia uległ pogorszeniu. Monika Gutkowska ze szpitala w Koninie powiedziała, że uczeń przeszedł zabieg trepanacji czaszki, a jego stan jest krytyczny. 

Sprawa trafiła już do kuratorium. Poinformowano również przedstawicieli miasta. Dyrekcja szkoły powołała komisję, która zbada całą sytuację.

O przyszłości 15-latków zdecyduje sąd. Uczniowie mogą trafić do schroniska dla nieletnich.