Odebranie prawa organizacji tego meczu Rosji i przeniesienie go na teren neutralny świadczy, że bossowie futbolu nie chcą zająć się istotą problemu. Ta decyzja byłaby uzasadniona, gdyby wyjazd do Rosji narażał polskich piłkarzy na niebezpieczeństwo, a przecież zupełnie nie o to chodzi. Rozumie to każdy rozsądny człowiek, ale nie szefowie UEFA.
W tej sytuacji dylemat grać, czy nie grać staje się wyłącznie polską sprawą. To Polski Związek Piłki Nożnej musi podjąć decyzję, czy respektuje postanowienia UEFA, czy też się od nich odcina, rezygnuje z meczu z Rosją, niezależnie od sportowych konsekwencji i współczucia dla piłkarzy, którzy pozbawieni zostaną szansy gry o mundial.