Jak podkreślił, będą oni rozliczani z realizacji gospodarczego programu rządu.
"Do końca mojej obecności w Ministerstwie Skarbu Państwa, jeśli będzie mi dane później pracować w nadzorze właścicielskim, do końca mojej obecności w nadzorze właścicielskim, żaden członek rady nadzorczej, żaden prezes i żaden zarząd nie może być spokojny i pewny tego, że niezależnie od jego działań, jego funkcja czy posada, stanowisko jest nietykalne, nienaruszalne" - podkreślił szef MSP w piątek na konferencji prasowej podsumowującej 100 dni rządu PiS.
Jak mówił sytuacja, w której prezesi spółek Skarbu Państwa traktowali je jak "swoje księstwa, (...) obszary władzy i nie musieli liczyć się z wolą właściciela, (...) dostosowywać się do realizowania programów gospodarczych rządu dobiegła końca". "To bezhołowie, bo tak to trzeba nazwać, to traktowanie Skarbu Państwa jako swoich własnych baronii, księstw dobiegło końca. Odwoływanie i powoływanie rad nadzorczych i wszystkich organów statutowych spółek Skarbu Państwa jest możliwe na każdym etapie, w zależności od tego, jak będziemy oceniali ich skuteczność, rzetelność, profesjonalizm w realizowaniu programu rządowego" - zaznaczył.
Jackiewicz wyjaśnił, że do realizacji tego właśnie celu jest potrzebne powołanie holdingu, który pozwoli prezesom spółek SP realizować interesy państwa bez ponoszenia konsekwencji wynikających z Kodeksu spółek handlowych. "Stawiamy przed tymi spółkami nowe zadania. Muszą realizować również interes właściciela, interes gospodarczy naszego państwa" - zaznaczył.
W nowym podmiocie, który ma powstać - zgodnie z zapowiedziami ministra skarbu najpóźniej do połowy przyszłego roku - znajdą się najważniejsze spółki SP. Wśród nich minister skarbu wymienił: KGHM, Grupę Azoty, PLL LOT, PKO BP, PZU. Jak mówił, znajdą się też tam być może grupy związane z sektorem energetycznym, co będzie zależało od współpracy z ministrem energii. "Głównym celem tego podmiotu będzie dbałość o wzrost wartości spółek Skarbu Państwa" - zaznaczył.