Do spotkania doszło nocą z czwartku na piątek. Oprócz Władimira Putina obecny był premier Dmitrij Miedwiediew, prezes Banku Rosji Elwira Nabiullina, ministrer finansów Anton Siłuanow, minister gospodarki Aleksiej Ulukajew i prezes Izby Obrachunkowej Tatiana Golikowa, dowiedziała się gazeta Wiedomosti.
Uczestnicy (min. gospodarki, premier) próbowali wymóc na prezes banku centralnego większe finansowanie kredytów dla firm, które dostały się do rządowego programu wsparcia. Rząd zatwierdził 42 projekty pomocy na kwotę 347 mld rubli; do realizacji potrzeba kredytów na kwotę łączną 235 mld rubli.
Po otrzymaniu kredytów w bankach komercyjnych oprocentowanych na 11,5 proc. rocznie, projekty powinny dostać refinansowanie banku centralnego wg. stawki 9 proc. Według stanu na początek marca Bank Rosji refinansował kredyty jedynie na 69 mld rubli.
Zdaniem ministra Ulukajewa - inicjatora spotkania, program refinansowy Banku Rosji powinien zostać zwiększony o 100 mld rubli do 240 mld dol. Pozwoli to pobudzić wzrost coraz słabszej rosyjskiej gospodarki, w której największym dziś problemem jest bark dostępu do taniego kredytowania. Do pobudzenia służą państwowe inwestycje, w tym finansowanie projektów.
Prezes Nabiullina ripostowała, że najpierw powinien zostać wyczerpany obecny limit, zanim można mówić o zwiększeniu pomocy. Do tego zasady przyznawania pomocy państwowej są niejasne. Nie wiadomo według jakich kryteriów została przyznawana pomoc (otrzymały ją m.in. spółki ludzi z najbliższego kręgu znajomych Putina).