Emmanuel Macron został prezydentem Francji, przedstawiając się elektoratowi jako kandydat niezależny, który naprawi błędy popełnione przez francuski establishment. W niedawnych wyborach parlamentarnych jego ruch En Marche! odniósł wielkie zwycięstwo (którego wymowę osłabiła jedynie niska frekwencja) i zmarginalizował zarówno Partię Socjalistyczną, jak i centroprawicę. Ma teraz pełny mandat do ukształtowania Francji według swoich pomysłów.
W jakim kierunku pójdzie Francja pod jego rządami? Dobrą wskazówką co do tego mogą być kadry, po które sięgnął. Na pierwszym planie, w tym w resortach gospodarczych, znaleźli się u niego politycy zmieniający partyjne barwy i mający bardzo silne powiązania z wielkim francuskim biznesem. Twórcą programu jest zaś człowiek, którego śmiało można nazwać szarą eminencją wielu ekip rządzących w Paryżu i w Brukseli. Nie powinno to wywoływać zdziwienia, bo przecież sam Macron jest politykiem, który zmieniał partyjne barwy i robił karierę w branży finansowej.