2226,2 pkt – na takim poziomie wtorkową sesję zakończył indeks 20 największych spółek z warszawskiej giełdy. Indeks szerokiego rynku WIG stracił 1,4 proc. Paneuropejski indeks Stoxx Europe 600 spadł o 1,9 proc. Tak silna przecena to m.in. efekt braku handlu w poniedziałek, kiedy okazało się, że liczba zatrudnionych w gospodarce amerykańskiej zwiększyła się w marcu o 120 tys. i był to najsłabszy przyrost od kilku miesięcy. Nastrojom na europejskich parkietach nie pomaga także słaby popyt na hiszpańskie obligacje
Jeszcze w godzinach przedpołudniowych indeksy nie spadały tak wyraźne. Spadki na parkietach amerykańskich (na godz. 17:30 sięgają 0,6-0,7 proc.) pokazują jednak, że nastoje na kluczowym dla globalnej koniunktury rynku także nie są najlepsze – mimo otwarcia sezonu wyników (dziś raport za I kwartał pokaże jeszcze koncern Alcoa).
Nie wszyscy inwestorzy jeszcze powrócili ze świątecznej przerwy. Wczorajsze obroty na GPW były relatywnie niewielkie – sięgnęły 591 mln zł. Największe zainteresowanie inwestorów budziły akcje KGHM, których kurs spadł na koniec dnia o 4,4 proc. Spadki indeksu WIG20 byłyby jeszcze większe, gdyby nie wzrosty cen walorów największego polskiego banku – PKO BP (akcje zyskały 1,4 proc.). Notowaniom pomaga zapowiedź, że Bank Gospodarstwa Krajowego nie sprzeda w najbliższej przyszłości swojego 10-proc. pakietu.
Euro kosztuje prawie 1,31 dolara. Na rynkach wyraźnie widać odwrót od walut krajów grupy emerging Markets. Za współną walutę pod koniec dnia trzeba było już płacić 4,2 zł, najwięcej od lutego. Wzrost niepewności na rynkach tradycyjnie już powoduje także aprecjację franka wobec złotego. Za szwajcarską walutę trzeba już płacić niemal 3,5 zł. Zyskuje także złoto (już czwarty dzień z rzędu)