Reklama
Rozwiń
Reklama

Więcej państwa na warszawskiej giełdzie

Przejęcie Banku Pekao, Pioneer Pekao TFI i Pekao Pioneer PTE namiesza w akcjonariatach kilku spółek – Polimexu, Pozbudu i Briju.

Aktualizacja: 13.12.2016 05:56 Publikacja: 12.12.2016 19:14

Zapowiedziane w ubiegłym tygodniu przejęcie kontroli nad Pekao, Pioneer Pekao TFI i Pekao Pioneer PTE przez PZU zwiększy rolę państwa w kilku spółkach.

Państwo za pośrednictwem Pekao, Pioneera, TFI PZU, PKO TFI, OFE PZU Złota Jesień, Pekao OFE i paru innych spółek będzie miało prawie 69 proc. głosów na walnym zgromadzeniu Polimexu-Mostostalu. Pekao i fundusze Pioneera mają teraz ponad 33 proc. Polimexu, więc przejęcie ich przez PZU sprawi, że budowlana firma stanie się – pośrednio – państwowa. W przypadku Polimexu będzie to zresztą przypieczętowanie stanu faktycznego, bo firma, finansowana przez Agencję Rozwoju Przemysłu, jest już dziś kontrolowana przez państwo.

Przejęcie Pioneera przez PZU sprawi, że państwowe fundusze będą miały największy udział – 19,7 proc. – w głosach na walnym zgromadzeniu Pozbudu. To jednak nie oznacza, że będą mogły decydować, bo bracia Tadeusz i Roman Andrzejakowie mają wspólnie 27,3 proc. głosów na WZ. – Państwowy akcjonariusz jest dobry jak każdy inny – mówi Roman Andrzejak, wiceprezes Pozbudu. – My z bratem jesteśmy otwarci na współpracę ze wszystkimi udziałowcami. Koncentrujemy się na działalności operacyjnej spółki, a nie na polityce. Bardziej od tego, czy inwestorzy kontrolowani przez państwo będą mieli duży udział w naszej spółce, martwi nas dramatyczna sytuacja w zamówieniach publicznych.

Nie liczy przy tym, że duży udział państwowych funduszy w akcjonariacie cokolwiek zmieni w tym zakresie. – Z pustego i Salomon nie naleje. Przetargów jest po prostu bardzo mało – kwituje wiceprezes Pozbudu.

W jubilerskim Briju państwo – pośrednio – stanie się jednym z największych akcjonariuszy po Przemysławie, Tomaszu i Jarosławie Piotrowskich, którzy mają po 16,7 proc. udziałów w głosach, wobec 10,8 proc. połączonych sił Pioneera, TFI PZU i Pekao OFE. – Trudno się odnieść do tej sytuacji, nie mieliśmy do tej pory doświadczeń ze Skarbem Państwa w akcjonariacie – mówi Tomasz Piotrowski, wiceprezes Briju.

Reklama
Reklama

Zdaniem naszych rozmówców widmo nacjonalizacji 100 proc. aktywów OFE jest dla ich firm znacznie groźniejsze niż zaangażowanie kapitałowe kilku państwowych funduszy.

Opinia

Jarosław Lis, dyrektor biura aktywów akcyjnych BPH TFI

Do tej pory fundusze emerytalne i inwestycyjne, należące do spółek państwowych, np. PKO BP czy PZU, nie miały na celu realizacji interesów państwa podczas głosowań na walnych zgromadzeniach (pomijając nieliczne wyjątki, jak np. koalicja przeciwko wrogiemu przejęciu Azotów w 2014 r.). Fundusze państwowe kierowały się interesami swoich uczestników i wzrostem wartości spółek. Jednocześnie musimy pamiętać, że po 1989 r. w Polsce postępowała prywatyzacja. Teraz można odnieść wrażenie, że trend się odwraca i państwo dąży do większej kontroli nad gospodarką. Nie ma więc żadnej pewności, że w przyszłości duży udział państwowych funduszy w akcjonariacie wciąż będzie wydarzeniem neutralnym z perspektywy pozostałych udziałowców. Jest takie ryzyko, aczkolwiek dziś nie wydaje się duże.

Giełda
Giełda w Warszawie wybroniła się przed korektą
Giełda
Na GPW bez wyraźnego kierunku. KGHM i Pepco ciągną WIG20
Giełda
Realizacja zysków na GPW. CCC wykonało zwrot o 180 stopni
Giełda
Nasdaq chce handlu niemal przez całą dobę
Giełda
Najlepsza dziesiątka wyłoniona. 18 grudnia finał Parkiet Challenge
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama