Reklama
Rozwiń
Reklama

Amerykańskie dane pogłębiły spadki

Indeks WIG20 zakończył piątkową sesję spadkiem o 0,7 proc. do 2210 pkt. Od początku notowań bykom przeszkadzały słabe odczyty PMI ze strefy euro, a później dane z amerykańskiego rynku pracy

Publikacja: 04.05.2012 18:45

Amerykańskie dane pogłębiły spadki

Foto: Bloomberg

Od rana wszystkie znaki sugerowały, że będzie to trudna sesja dla kupujących. Poranek pod kreską była zasługą słabych nastrojów zza oceanu, gdzie czwartkowe notowania zakończyły się spadkiem głównych indeksów – S&P500 oraz Nasdaq. Przed południem słabsze od prognoz odczyty PMI dla strefy euro oraz kluczowych gospodarek naszego kontynentu sprowadziły indeks WIG20 do nowego minimum sesji 2211 pkt. Dobre dane dotyczące marcowej sprzedaży detalicznej w strefie euro na niewiele się zdały. O 14.30 Amerykanie przedstawili kwietniowe informacje o rynku pracy. Stopa bezrobocia była wprawdzie niższa od prognoz (8,1 proc. wobec oczekiwanej 8,2 proc.), ale przyrost miejsc pracy w sektorach pozarolniczym i prywatnym okazał się znacznie niższy od oczekiwań analityków. Indeksy ruszyły na południe, a wyprzedaż nabrała tempa, gdy na otwarciu amerykańskie indeksy S&P500 oraz Nasdaq traciły prawie 1 proc.

Ostatecznie wskaźnik blue chips zakończył piątkową sesje spadkiem o 0,7 proc. do 2210 pkt. Największa wyprzedaż dotknęła walorów GTC, które potaniały o 5,3 proc. do 6,62 zł. Najwięcej zyskały natomiast akcje Boryszewa, których kurs wzrósł o 1,4 proc do 0,71 zł.

Indeks szerokiego rynku oraz wskaźnik małych spółek również kończyły na minusach. Obydwa wskaźniki odnotowały spadek rzędu 0,6 proc. Na tym tle pozytywnie wyróżnił się mWIG40. Indeks średnich spółek całą sesję bronił się przed spadkami i ostatecznie zakończył dzień na poziomie środowego zamknięcia – 2424 pkt.

Mimo spadków, Warszawa i tak lepiej radziła sobie niż reszta Europy. Giełdy zachodnie okazały się bardziej wrażliwe na dane makroekonomiczne, co przełożyło się na bardziej dotkliwe spadki. Niemiecki DAX oraz  Francuski CAC40 traciły pod koniec notowań po 2 proc., a brytyjski FTSE100 1,8 proc.

Rynek surowców również zdominował kolor czerwony. Ropa dotkliwie traciła już trzeci dzień z rzędu. W piątek baryłka potaniała o 3 proc. i na koniec notowań płacono za nią 112,2 dolarów. Pogłębia się zatem przecena wywołana ostatnimi danymi o zwiększeniu amerykańskich zapasów tego surowca.

Reklama
Reklama

Na rynku walutowym dobrze radził sobie dolar. Amerykańska waluta umocniła się względem euro o 0,4 proc. Dolar zyskał również w stosunku do złotego. Na koniec sesji za amerykańską walutę płacono 3,1962 zł, czyli 0,6 proc. więcej niż w czwartek.

Od rana wszystkie znaki sugerowały, że będzie to trudna sesja dla kupujących. Poranek pod kreską była zasługą słabych nastrojów zza oceanu, gdzie czwartkowe notowania zakończyły się spadkiem głównych indeksów – S&P500 oraz Nasdaq. Przed południem słabsze od prognoz odczyty PMI dla strefy euro oraz kluczowych gospodarek naszego kontynentu sprowadziły indeks WIG20 do nowego minimum sesji 2211 pkt. Dobre dane dotyczące marcowej sprzedaży detalicznej w strefie euro na niewiele się zdały. O 14.30 Amerykanie przedstawili kwietniowe informacje o rynku pracy. Stopa bezrobocia była wprawdzie niższa od prognoz (8,1 proc. wobec oczekiwanej 8,2 proc.), ale przyrost miejsc pracy w sektorach pozarolniczym i prywatnym okazał się znacznie niższy od oczekiwań analityków. Indeksy ruszyły na południe, a wyprzedaż nabrała tempa, gdy na otwarciu amerykańskie indeksy S&P500 oraz Nasdaq traciły prawie 1 proc.

Reklama
Giełda
Strach przed bańką AI wraca. SoftBank traci 11 procent
Giełda
Udany start notowań na GPW. Pomogła Nvidia
Giełda
Słaby początek dnia na GPW. Panika w energetyce
Giełda
Podaż w Warszawie nie dała za wygraną. Kolejna sesja na minusie
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Giełda
O 30 mld zł urosła w miesiąc wartość spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama