W poniedziałek kurs polskiej waluty spadł wobec euro o ok. 1 proc., ceny obligacji krótkoterminowych spadły.

Po południu euro wyceniano na poziomie 3,5486 zł, a dolar kosztował 2,5986 zł. – Płynność jest nadal mała, umocnienie złotego w trakcie weekendu było pozorne, praktycznie bez żadnych transakcji wróciliśmy do piątkowych poziomów równowagi. Rynek jest spokojniejszy, jednak ten stan musi się utrzymać, żeby inwestorzy ochłonęli, a złoty się umocnił – powiedział Jan Koprowski, dealer BNP Paribas.

Na osłabienie kursu wpłynęły też sierpniowe dane dotyczące deficytu obrotów bieżących, który wyniósł 1,736 mln euro. Analitycy Pekao oczekują, że na koniec roku deficyt w relacji do PKB sięgnie 5,4 proc. Rynek oczekuje na rezultaty posiedzenia RPP w sprawie „pakietu zaufania” dla polskiego sektora bankowego. Kurs euro do dolara wynosił po południu 1,3654. Aktywność na rynku obligacji była bardzo mała. – Uczestnicy rynku starają się nie trzymać pozycji i od razu je zamykają. Następne dni będą podobne – uważa Henryk Sułek, diler banku Millennium. Rentowność obligacji dwuletnich wynosiła 6,3 proc., pięciolatek i dziesięciolatek odpowiednio 6,16 proc. i 6,18 proc.