ECB zgodził się przeznaczyć 10 mld euro na zapewnienie płynności polskiemu rynkowi pieniężnemu.
W razie potrzeby NBP będzie mógł zwrócić się do ECB po pożyczkę aby wspomóc operacje NBP na krajowym rynku i nie korzystać ze swoich własnych rezerw.
Zdaniem ekonomistów takie porozumienie między bankami ma głównie wspomóc rynek transakcji międzybankowych i nie jest to pożyczka takiego rodzaju jak pomoc Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla Węgier.
- To nie jest taka pożyczka, jaką otrzymały Węgry od MFW. Warto podkreślić, że umowa między NBP i ECB zadziała tylko "w razie potrzeby" - mówi Piotr Kalisz, starszy ekonomista Citibanku
Dzisiejsze porozumienie jest bardzo podobne do tego jakie NBP zawarł z bankiem centralnym Szwajcarii na początku listopada. Tamta umowa miała zapewnić płynność franka na polskim rynku.