W handlu mięsem, jak co roku pod koniec wakacji, gdy kompletowane są wyprawki szkolne, spodziewane jest dalsze zmniejszenie popytu i cen.
– Zboże jest już stosunkowo tanie – twierdzi Brunon Skalski, makler z giełdy Rolpetrol w Łodzi. Ten rok jest dość typowy, po żniwach ceny ziarna mocno spadły. Za kilka tygodni notowania prawdopodobnie zaczną rosnąć, ale na pewno jeszcze nie w sierpniu czy na początku września. Ziarna jest na rynku na razie bardzo dużo, a popyt na zboże jest niewielki.
Zbiory są w tym roku dobre. Jedynym problemem jest jakość pszenicy konsumpcyjnej. Część ziarna jest bardzo drobna. Ale import wyrównuje te niedobory.
Nie ma dużego zapotrzebowania także na pasze, mimo że na przykład otręby też są stosunkowo tanie. Transakcji jest niewiele, bo w podobnej cenie można na przykład kupić żyto.
W handlu mięsem są małe obroty i coraz niższe ceny. Taka tendencja utrzyma się prawdopodobnie i w przyszłym tygodniu. Ostatnie dni wakacji są zwykle słabe dla branży mięsnej, bo wydatki rodzin koncentrują się głównie na zakupach do szkoły. W rezultacie rosną zapasy mięsa w magazynach. I to zarówno najlepszych surowców (szynka, schab), jak i skórek czy tłuszczów, gdyż słaby jest też eksport na Wschód.