Według tych źródeł Berlin jest przekonany, że dojdzie do kompromisu w spornej sprawie udziału państw spoza eurolandu w szczytach strefy wspólnej waluty w charakterze obserwatorów. O taką możliwość zabiega Polska.

Jak ocenił w czwartek wysoki rangą niemiecki urzędnik sprawa ta jest "względnie prosta". "Oczywiście kraje, które jeszcze nie przystąpiły do strefy euro, ale podpiszą pakt fiskalny, będą mogły uczestniczyć w obradach szczytów, gdy będą omawiane tematy dla nich istotne. Jednocześnie tak samo oczywiste jest, że w sprawach, takich jak ratowanie Grecji albo porównywalnych państwa strefy euro będą naradzały się między sobą" - powiedział urzędnik.

Jak dodał, możliwe jest znalezienie sformułowania, które pogodzi oba punkty widzenia. "To jest zadanie prezydencji. Nie mam wątpliwości, że osiągnięte zostanie rozwiązanie odpowiednie dla wszystkich" - ocenił.

Polska zabiega, by kraje spoza strefy euro mogły - jako obserwatorzy - uczestniczyć we wszystkich posiedzeniach szczytów euro (na poziomie przywódców) i eurogrupy (na poziomie ministrów finansów). Dopiero ostatnia wersja dokumentu otwiera możliwość uczestniczenia w szczytach euro, ale nie we wszystkich (przynajmniej raz w roku) oraz pod warunkiem wdrażania reguł paktu.

Premier Donald Tusk powiedział, że Polsce będzie trudno podpisać pakt fiskalny, jeśli doprowadzi on do podziału UE na dwa kluby. Tusk oświadczył, że nie zaakceptujemy modelu, który w ważnych sprawach będzie łamał solidarność wszystkich krajów UE.