Prezydent odniósł się w sobotę w rozmowie z TVN24 do opinii, że Polska powinna zabiegać, jakkolwiek jest to trudne, o wejście do strefy euro, bo jeśli tego nie zrobi, będzie zmuszona do pogodzenia się ze statusem drugiej klasy w Europie, którego by nie chciała nigdy wybrać sama.

Komorowski ocenił, że trzeba tu zachować spokój. Bo - jak mówił - "nie jest prawdziwa teza, że my jesteśmy na marginesie a wszystkie najsilniejsze kraje są w strefie euro". W tym kontekście wymienił np Wielką Brytanię.

Prezydent stwierdził, że to strefa euro "jest dziś źródłem kłopotów dla Unii Europejskiej", a "my jesteśmy źródłem sukcesów gospodarczych i innych". "Więc to nie jest tak, że my musimy dokonać raptem jakiegoś gwałtownego przeorientowania naszej polityki" - zaznaczył Komorowski.

"Polska polityka w tej kwestii powinna być taka, że warto posiadać zdolność do wejścia do strefy euro, która prawdopodobnie, ale podkreślam słowo tylko prawdopodobnie, stanie się ośrodkiem przyspieszonej czy pogłębionej integracji europejskiej pod warunkiem, że się uzdrowi sama. Powinna Polska być przygotowana, ale to po stronie polskiej jest wybranie momentu, kiedy uznamy, że nam to w wymiarze ekonomicznym będzie służyło, a nie psuło nasze szyki" - zaznaczył prezydent. Bo - jak dodał - "wchodzić do niezdrowego organizmu jest zawsze ogromnym ryzykiem".

Zdaniem Komorowskiego, Polska powinna nadal konsekwentnie wspierać "wszystkie procesy naprawcze w ramach strefy euro, bo to leży także w naszym, polskim interesie zarówno w wymiarze doraźnym, jak i strategicznym". Prezydent powiedział, że z optymizmem patrzy na przyszłość strefy euro. Polska - jak podkreślił - "powinna posiadać gotowość wejścia do strefy euro jak najszybciej, ale decyzję pozytywną podjąć wtedy, gdy uznamy, że to będzie sprzyjało rozwojowi Polski".