180 lat przekazów
Historia przekazów pieniężnych sięga drugiej połowy XIX wieku – to wtedy przesyłanie gotówki do dalekich krewnych, pracowników czy partnerów biznesowych zaczęło być proste i szybkie. Realizacja pierwszych transferów możliwa była dzięki wynalezieniu w 1837 roku telegrafu elektrycznego i opracowaniu jednego z najbardziej rozpoznawalnych „języków” świata – alfabetu Morse’a. Pierwszych przekazów pieniężnych na odległość dokonywano przede wszystkim by opłacać żołnierzy w trakcie Wojny Secesyjnej w Stanach Zjednoczonych oraz pracowników kolei pracujących przy budowie trakcji na tzw. Dzikim Zachodzie. Wielu sądzi, że to właśnie możliwość szybkiego transferu gotówki przyczyniła się do wzrostu tempa kolonizacji i industrializacji tych terenów – i nie tylko ich. Przekazy pieniężne miały wpływ na gospodarkę, politykę i życie społeczne na przestrzeni ostatnich 150 lat.
Wraz z rozwojem technologii przekazy pieniężne ewoluowały. Telegraf został wyparty przez telefon, a raczej faks, a ten ustąpił pola internetowi. Dzisiaj już nikt nie przesyła gotówki wystukując alfabetem Morse’a odpowiednią kwotę i adresata, nikt również nie korzysta z faksu – mogłoby się wydawać, że nowoczesne technologie sprawiły, że przekazy pieniężne odeszły w niepamięć. Nic bardziej mylnego - obecnie przeżywają one drugą młodość. Wszystko za sprawą przede wszystkim emigrantów zarobkowych, którzy często przesyłają do kraju środki zarobione na obczyźnie. To dzięki nim przekazy pieniężne zyskały na popularności – firm oferujących przelewy zagraniczne przybywa, a zaawansowanych technologicznie rozwiązań umożliwiających wysyłkę pieniędzy do Polski i z Polski, takich jak Monetia24, jest coraz więcej.
Emigracja zarobkowa a przekazy
W Polsce największą grupą korzystającą z usług firm oferujących tanie przelewy zagraniczne są Ukraińcy. Według różnych szacunków przebywa ich obecnie w Polsce od 1,2 mln do nawet 2 mln Ukraińców. Z wyliczeń NBP wynika, że za naszą wschodnią granicę przekazują oni rok rocznie ponad 5 mld złotych z 8 mld, które zarabiają w naszym kraju. Ukraińcy przyjeżdżają do nas w pogoni za lepszym życiem – uciekają od pozostawiającej wiele do życzenia sytuacji gospodarczej i bezrobocia. Polska jest dla nich ziemią obiecaną, gdzie mogą liczyć nie tylko na zatrudnienie, lecz także na nawet 5-krotnie wyższe wynagrodzenie niż w ojczyźnie. Przyjeżdżają do nas by zarobić i chociaż trochę pomóc tym, którzy zostali w domu.