Ostateczna decyzja zapadnie za kilka tygodni, ale wyżsi rangą przedstawiciele strefy euro uważają, że de Guindos jest zdecydowanym faworytem na miejsce Portugalczyka Vitora Constancio, którego 8-letnia kadencja kończy sil 31 maja. Jedynym rywalem Hiszpana jest prezes banku centralnego Irlandii, Philip Lane.
Działania mające doprowadzić do zatwierdzenia numeru 2 w superbanku eurolandu we Frankfurcie zaczęły się 2 lata temu w radzie wykonawczej EBC, złożonej z prezesa, wiceprezesa i z 4 członków.
W terminie do 7 lutego zgłoszono tych 2 kandydatów. - Premier i ja otrzymaliśmy glosy poparcia i uważamy, że istnieje wyraźna możliwość wyboru mnie - powiedział de Guindos na konferencji prasowej w Madrycie. Dodał, że liczy na kwalifikowaną większość . Musi uzyskać poparcie co najmniej 14 krajów reprezentujących 65 proc. mieszkańców.
Grupa Robocza (EWG) wiceministrów finansów, która przygotowuje posiedzenia Eurogrupy, zbierze się 8 lutego dla omówienia, kogo poprzeć. Ministrowie finansów przegłosują kandydaturę 19 lutego, następnie kandydat zostanie przesłuchany w Parlamencie Europejskim, przed ostateczną decyzją szczytu UE 22-23 marca.
58-letni Hiszpan może mieć przeciwników z racji bliskości poglądów z twardym stanowiskiem Niemiec w czasie kryzysu gospodarczego w Europie. Pojawiły się też obawy, że wybór przedstawiciela z południa Europy z tzw. peryferyjnej gospodarki może oznaczać, iż dla zachowania zasady równowagi następcą prezesa Mario Draghiego będzie musiał być w 2019 r. ktoś z głównego gospodarczo kraju europejskiego.