Jak pisze dziś agencja Delfi.li w połowie lipca okazało się, że z kasy parlamentu wyparowała „znacząca suma gotówki”. W wyniku śledztwa ustalono, że odpowiadają za to księgowa-kasjerka Regina Pietkielene i współpracownica Narodowej rady ds. ochrony zdrowia Olga Gołuskajte. To ona miała pożyczać niektórym parlamentarzystom otrzymane od kasjerki publiczne pieniądze.

„ O brakach w sejmowej kasie wiedziało wielu, więc coroczne kontrole były formalnością” zeznała kasjerka. Według niej od 2006 r w litewskim Sejmie istniał nieformalny „bank kredytowy”. Kasjerka przekazała Oldze Gołuskajte w sumie najpierw 350 tys. litów, a jeszcze 90 tys. litów - innym osobom (prawdopodobnie chodzi o posłów). Grozi jej do 7 lat wiezienia.