W piątek o czwartej nad ranem podpisano ugodę kończącą spór o kontrolę nad Powszechnym Zakładem Ubezpieczeń. Za 4,77 mld zł kierownictwo Eureko zgodziło się na rezygnację ze swoich roszczeń.
Holendrzy początkowo żądali 35,6 mld zł kary. Wypłacone pieniądze w większości będą pochodzić z kasy największego polskiego ubezpieczyciela. Minister zgodził się, by PZU wypłaciło około 13 mld zł dywidendy z zysków kilku ostatnich lat. Da to Eureko 4,2 mld zł dodatkowej gotówki.
– To najważniejszy dzień mojej pracy w resorcie. Skarb Państwa odzyskał kontrolę nad PZU – mówi „Rz” minister Skarbu Państwa Aleksander Grad, nie kryjąc zmęczenia. – Prawie nie spałem przez ostatnie 48 godzin. Jeszcze w nocy Holendrzy zgłosili dodatkowe żądania.
Warunki porozumienia zakładają stopniowe wycofywanie się Holendrów z PZU. Po wprowadzeniu go na giełdę, co planowane jest na przyszły rok, ich udział zostanie zredukowany z 33 do 18 proc. Eureko już wycofało sprawę z Polską z międzynarodowego arbitrażu.
– Arbitraż potrwałby jeszcze jakiś czas, a jego wyrok nie oznaczałby zakończenia sporu – tłumaczy „Rzeczpospolitej” Michał Nastula, prezes Eureko Polska. Holendrzy po dziesięciu latach od zainwestowania w akcje PZU ponad 4 mld zł będą mieć w gotówce i akcjach towarzystwa ok. 17 mld zł.