Reklama

Rośnie liczba wykluczonych finansowych

W kryzysie zmienił się obraz wykluczonych finansowo. Nie rośnie co prawda ubóstwo, ale więcej osób ma długi

Publikacja: 20.11.2010 00:28

Uczestnicy debaty uważają, że Polakom brakuje edukacji ekonomicznej. Potrzebne jest spójne wsparcie

Uczestnicy debaty uważają, że Polakom brakuje edukacji ekonomicznej. Potrzebne jest spójne wsparcie służb pomocy socjalnej

Foto: Fotorzepa, Jerzy Gumowski Jerzy Gumowski

Choć ten rok ustanowiono Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym i w pomysł, jak zmniejszyć wykluczenie, zaangażowały się liczne instytucje, to na wymierne efekty musimy poczekać. W Polsce nadal kilkanaście procent dorosłych nie posiada konta bankowego, w tym spora część tych osób nie może korzystać z usług finansowych, bo ich na to nie stać albo wplątały się w pętlę zadłużenia. Uczestnicy debaty „Usługi finansowe dla wszystkich Polaków” zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą” i Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe zastanawiali się, w jaki sposób skutecznie zmniejszyć zjawisko wykluczenia finansowego.

[srodtytul]Potrzeba edukacji[/srodtytul]

Eksperci: Małgorzata Zaleska, członek zarządu NBP, Agnieszka Chłoń-Domińczak, SGH, Krzysztof Więckiewicz, szef Departamentu Pożytku Publicznego MPiPS, Aleksandra Jankowska, dyrektor Instytutu Stefczyka, Wiktor Kamiński, wiceprezes Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej, oraz Lech Sprawka, poseł PiS, były wiceminister edukacji narodowej, uznali, że najlepsze efekty może przynieść nowoczesna edukacja dzieci oraz osób, które pracują z osobami wykluczonymi (czyli pracowników służb socjalnych), stworzenie sieci placówek z doradztwem ekonomicznym i zarządzania finansami osobistymi w ramach poradnictwa obywatelskiego oraz zmniejszenie biurokracji pomiędzy instytucjami pomagającymi osobom zagrożonym lub z problemami społecznymi i finansowymi.

[wyimek]W Polsce nadal kilkanaście procent obywateli nie ma konta bankowego, a spora część tych osób w ogóle nie korzysta z usług finansowych [/wyimek]

– Tak naprawdę nie znamy rzeczywistego wymiaru wykluczenia finansowego w Polsce, mamy różne definicje. Z niektórych korzystają instytucje bankowe i parabankowe, z innych służby pomocy socjalnej – uważa Małgorzata Zaleska, członek Zarządu NBP. – Jeśli chcemy prowadzić spójną politykę pomagającą ludziom wydźwignąć się z problemu zagrożenia lub wykluczenia finansowego, to powinniśmy nie tylko stworzyć jednakowe definicje, ale też jeden rejestr dłużników. To naprawdę pomogłoby w prowadzeniu skutecznej polityki państwa.

Reklama
Reklama

Zdaniem uczestników debaty spowolnienie gospodarcze spowodowało, że znacznie wzrósł procent osób, które za bardzo się zadłużyły, nie umiały zapanować nad dochodami i wydatkami i z tego powodu wpadły w pętlę zadłużenia i wykluczenia finansowego.

[wyimek]Państwo powinno preferować instytucje finansowe, które prowadzą podstawowe rachunki z nisko oprocentowaną pożyczką [/wyimek]

Dlatego też wiceprezes NBP uważa, że trzeba zwiększyć edukację ekonomiczną, w tym finansową pracowników służb publicznych, głównie pomocy socjalnej i urzędów pracy. –Wiedza finansowa jest im potrzebna, by mogły później przekazywać ją osobom wykluczonym – dodaje.

[srodtytul]Za dużo biurokracji[/srodtytul]

Agnieszka Chłoń-Domińczak, ekonomistka z SGH, była wiceminister pracy, mówi: – Wszystkie usługi społeczne, które są efektywne, to takie, które są indywidualnie dobierane do potrzeb konkretnych osób wymagających wsparcia. Wydawałoby się to oczywiste, tylko że nasze służby nie działają spójnie i dlatego ich pracownicy i na przykład bezrobotni wciąż zajmują się przynoszeniem i przetwarzaniem tych samych dokumentów. Zdaniem Agnieszki Chłoń-Domińczak wprowadzenie e-administracji, wspólnej internetowej bazy podopiecznych, uwolniłoby pracowników od nadmiaru biurokracji i zwiększyłoby skuteczność pomocy dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym. – Kiedyś próbowano wdrożyć nawet system elektronicznej karty identyfikacyjnej zapamiętującej dane z różnych instytucji wczytywane w to jedno miejsce. Mogłaby to być jedna baza danych z jednoznaczną identyfikacją ułatwiającą urzędnikom szybką reakcję. Ale zaprzestano tego – dodała. Wiktor Kamiński, wiceprezes SKOK, z żalem stwierdził, że nie stworzono w ciągu tego roku spójnego, efektywnego programu przeciwdziałania wykluczeniu: – Rośnie ilość osób wykluczonych, spada ich zdolność integrowania się z gospodarką rynkową, nie rosną poziom konsumpcji i popyt. Jeśli mówi się, że jednym z głównych źródeł finansowania budżetu ma być pośrednio wzrost popytu tej małej przedsiębiorczości, to brak odpowiedniego wsparcia w tym kierunku nie wywoła tego efektu – zauważył.

[srodtytul]Rola dla samorządów[/srodtytul]

Reklama
Reklama

Jego zdaniem tam gdzie samorządy lokalne rozumieją problem, tam możliwe staje się skuteczne wprowadzanie programów pomocowych. Ale też jego i Aleksandry Jankowskiej, szefowej Instytutu Stefczyka administracja i władza publiczna nie dba o spółdzielczość pracy. – Rząd i Krajowa Rada Spółdzielcza miesiącami konsultowały założenia nowej ustawy spółdzielczej, powstał wspaniały raportu na temat polskiej spółdzielczości, z dobrze sformułowanymi potrzebami polskiej spółdzielczości – mówiła Aleksandra Jankowska – Po powstaniu tego raportu, na podstawie tego właśnie dialogu została przeprowadzona próbę zupełnie nieprzydatnej nikomu ustawy przez Sejm. Szkoda – dodała. Jej zdaniem w Europie promowana jest ekonomia społeczna. – Spółdzielczość traktowana jest jako forma obywatelskiej postawy, solidarności, która doprowadza do wyjścia z ubóstwa, prowadzi do niepopadania w kolejne problemy wykluczenia społecznego, finansowego. U nas tworzy się bariery – jako przykład podała konieczność przedstawiania wysokich poręczeń finansowych przez spółdzielnie pracy, gdy starają się o publiczne wsparcie. – Jeśli chcemy skutecznie zmniejszyć wykluczenie finansowe i społeczne, to państwo powinno preferować instytucje finansowe, które prowadzą podstawowe rachunki z niskooprocentowaną pożyczką, z bezpłatnymi transakcjami bezgotówkowymi, powinny być wręcz dopłaty lub preferencje podatkowe dla takich instytucji finansowych które to prowadzą i które docierają do ogółu społeczeństwa zagrożonego wykluczeniem czy wręcz wykluczonego – stwierdziła Aleksandra Jankowska

[srodtytul]Ważne pieniądze z UE[/srodtytul]

Z częścią zarzutów wobec instytucji publicznych zgodził się Krzysztof Więckiewicz, ale też wskazał na pomoc dla sektora pozarządowego wynikającą z programów unijnych. – Cała polityka społeczna jest aktywnością zainteresowanych a nie tylko instytucji. Nie wystarczą same koncepcje, czy programy. Potrzebna jest współpraca. – To nie tylko instytucje nas wykluczają my się sami wykluczamy. – Krzysztof Więckiewicz zaznaczył, że w resorcie przygotowywany jest systemowy projekt w zakresie poradnictwa obywatelskiego i komponent edukacji ekonomicznej jest tam wyodrębniony. Ale też zwrócił uwagę, że choć w sprawach ogólnych dotyczących wykluczenia finansowego możliwa jest debata tylko pomiędzy różnymi instytucjami, – Pojawiają się kategorie interesu branżowego, sektorowego, odzywają się interesy banków i instytucji finansowej, ośrodka pomocy społecznej, państwa. – powiedział. Dodał, że rząd stara się skończyć z diagnozowaniem branżowym, a koncentruje się na rozwoju kapitału intelektualnego, gdzie w każdym momencie rozwoju potrzebne są inne mechanizmy współpracy.

Zdaniem uczestników debaty musimy zmierzyć się z problemem sprawnego państwa, dobrego rządzenia, żeby obywatele włączali się w definiowanie problemów, pojęć, wskazywali na sposoby ich rozwiązywania wespół z władzą publiczną. To wykluczenie w charakterze barier instytucjonalnych, biurokratycznych jest równie groźne jak wykluczenie się z pewnych bardzo ważnych obszarów życia społecznego. – Ale mamy wciąż też problem sporego rozwarstwienia ekonomicznego – dodał Lech Sprawka, poseł PiS, były wiceminister edukacji narodowej. – Niekiedy programy pomocowe wręcz stygmatyzują osoby zagrożone, biedne, wykluczone. Po co na przykład dzieci mają przynosić co roku we wrześniu zaświadczenie, że rodzice mają problemy finansowe, po to by dostać pomoc w szkole? Samorządy i instytucje powinny wymyślać takie programy, by pomoc w wyjściu w wykluczenia była jednym z elemetów, a nie podstawowym identyfikowanym celem. – tłumaczył poseł Sprawka.

– Zbyt często rodzice zamiast uczyć młodzież oszczędzać, zarządzać pieniędzmi, uczą je jak łatwo wydawać – zauważyła Agnieszka Chłoń – Domińczak. Do tego modelu na pewno wpisuja się kampanie reklamowe instytucji finansowych i dość konsumpcyjny styl życia. – Ale przy wszystkich tych zastrzeżeniach administracja nie powinna podważać zaufania do instytucji finansowych – dodła. Chłoń-Domińczak nie ukrywała, że takimi zachowaniami są różne propozycje związane ze zmianami systemu emerytalnego.

– To wszystko co powiedzieliśmy, jest ważne. Ale nie pomoże sama edukacja, jeśli nie zmienimy systemu pomocy socjalnej i wysokości świadczeń dla rodziny – dodała Aleksandra Jankowska.

Choć ten rok ustanowiono Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym i w pomysł, jak zmniejszyć wykluczenie, zaangażowały się liczne instytucje, to na wymierne efekty musimy poczekać. W Polsce nadal kilkanaście procent dorosłych nie posiada konta bankowego, w tym spora część tych osób nie może korzystać z usług finansowych, bo ich na to nie stać albo wplątały się w pętlę zadłużenia. Uczestnicy debaty „Usługi finansowe dla wszystkich Polaków” zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą” i Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe zastanawiali się, w jaki sposób skutecznie zmniejszyć zjawisko wykluczenia finansowego.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Finanse
Bruksela zablokowała najważniejszy fundusz Putina. Kieruje nim były obywatel Ukrainy
Finanse
Członek Fed wzywa do obniżki stóp. Media typują go na następcę Jerome’a Powella
Finanse
Donald Trump twierdzi, że nie planuje zwolnić szefa Fed, Jerome’a Powella
Finanse
Srebro najdroższe od 14 lat. Powodów jest kilka
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Finanse
Kulawa moralność finansowa Polaków. Ponad 2/5 z nas akceptuje oszustwa
Reklama
Reklama