Spośród ośmiu składowych wskaźnika cztery działały w tym miesiącu w kierunku jego wzrostu, zaś pozostałe cztery wzrost ten ograniczały.
"Najwięcej zagrożeń związanych jest z perspektywami kształtowania się wielkości popytu krajowego i zagranicznego. (...) Od kilku miesięcy tempo napływu nowych zamówień do przedsiębiorstw produkcyjnych nie wykazuje wyraźniej tendencji do wzrostu, jedynie podlega znacznym wahaniom z miesiąca na miesiąc. (...) Tendencja do umacniania się złotego, wzmocniona ostatnią decyzją RPP może ograniczyć konkurencyjność polskiego eksportu" - napisano w komentarzu.
"Zagrożeniem dla kształtowania się przyszłego popytu krajowego są rosnące koszty wytwarzania. Świadczy o tym wysokie tempo wzrostu cen producentów, które w grudniu ub. roku osiągnęły ponad sześcioprocentowy wzrost w skali roku. Decydujący wpływ na kształtowanie się wskaźnika PPI mają rosnące ceny surowców. Oznacza to, że producenci w najbliższej przyszłości będą zmuszeni redukować pozostałe koszty produkcji. Będą więc mniej skłonni podnosić wynagrodzenia, co przełoży się na wolniejszy wzrost konsumpcji" - dodano.
Według autorów badania, czynnikiem skłaniającym do ograniczania tempa wzrostu płac będzie również pogarszająca się wydajność pracy.
"W ostatnim miesiącu nastąpił jej kolejny spadek, a od początku drugiej połowy ub. roku przerwana została tendencja do jej poprawy. Ostatnie miesiące ubiegłego roku charakteryzowała niższa dynamika zaciągania kredytów przez gospodarstwa domowe. Kontynuacja tej tendencji w kolejnych miesiącach tego roku również nie będzie sprzyjała wzrostowi konsumpcji" - napisano.