Z dzisiejszej aukcji rząd pozyskać chciał 0,5-2,5 mld zł. Ostatecznie sprzedaż była większa. Inwestorzy kupili obligacje WZ0121, indeksowane stawką WIBOR 6M, zapadające w styczniu 2021 r. o wartości 3 mld zł. Oprócz tego, na rynek trafiły papiery IZ0823, indeksowane inflacją, zapadające w sierpniu 2023 r. o wartości 125 mln zł. Popyt na pierwszy typ instrumentów sięgnął 6,7 mld zł, na drugi – 242 mln zł. W obu przypadkach Ministerstwo Finansów uzyskało ceny lepsze, niż na poprzednim tego typ przetargu w marcu. W przypadku WZ0121 płacono średnio 965,7 zł za papier, wobec 960,8 zł dwa miesiące wcześniej.
Popyt na obligacje o zmiennym kuponie był niższy, niż w marcu i w lutym. Dilerzy oceniają, że to wynik mniejszych oczekiwań na podwyżkę stóp procentowych po tym, jak Rada Polityki Pieniężnej już cztery razy podwyższyła koszt pieniądza w tym roku. Decyzje RPP uzasadniać mogą także fakt, że papiery indeksowane WIBOR-em sprzedają się lepiej niż obligacje „inflacyjne". Międzybankowa stawka wzrasta bowiem po podwyżkach stóp, a dynamika cen powinna – z pewnym opóźnieniem – maleć.
Dilerzy podkreślają także, że MF zakończył zbieranie ofert od nabywców na trzy godziny przed publikacją oficjalnych danych o inflacji w maju, co mogło zniechęcać część inwestorów.