Był on jednym z uczestników czwartkowego panelu „Unia Europejska – scenariusze przyszłości" na sopockim EFNI. Jego zdaniem UE przetrwa, ale nigdy nie będzie już taką organizacją jak dotąd – stanie się słabą organizacją, taką jak teraz jest np. NATO czy OBWE. – U nas, w USA zdecydowano o istnieniu federacji i wspólnej polityki pieniężnej w czasie bitwy pod Gettysburgiem. A kto chciałby dzisiaj ginąć za Unię Europejską? – pyta Friedman.
Odmiennego zdania jest były minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld. – Historia UE to historia kryzysów. Ale te kryzysy motywowały zawsze ludzi do działania i do znajdywania nowych rozwiązań – wskazuje. Jego zdaniem największym sukcesem UE jest to, że zapewniła Europie pokój. – Na przestrzeni lat zapomniano o tym, że Unia nie powstała dla waluty euro, ale po to, by zebrać siły, by zapobiec kolejnej wojnie na kontynencie. Przez 60 lat na kontynencie jest pokój i jest to zasługa Unii – zauważa były minister spraw zagranicznych.