Rosja: Siedem milionów bankrutów

Coraz więcej Rosjan nie radzi sobie z spłatą kredytów bankowych. Liczba niewypłacalnych obywateli Federacji sięga już 7 milionów.

Aktualizacja: 30.10.2017 15:46 Publikacja: 30.10.2017 15:36

Rosja: Siedem milionów bankrutów

Foto: 123RF

Takie dane podał Dmitrij Janin prezes Międzynarodowej Konfederacji Społeczności Konsumenckich występując na otwarciu Rosyjskiego Tygodnia Oszczędności. Szczególnie ciężko spłaca się kredyty pracownikom rosyjskiej budżetówki. Oczywiście nie chodzi tutaj o urzędników państwowych instytucji i organów władzy.

„Zadłużenie ludzi takich zawodów jak przedszkolanki, nauczyciele, pielęgniarki, jest większe aniżeli średni poziom w Rosji” - cytuje agencja Prime.

Według danych Narodowego Biura Historii Kredytowych obciążenie długami rosyjskich pożyczkobiorców w ciągu 1,5 roku zmniejszyło się o 0,51 punktu procentowego i wynosiło na 1 października 24,67 proc. (stosunek miesięcznych spłat wszystkich kredytów do miesięcznych dochodów). Spadek zadłużenia jest wyłącznie wśród zarabiających powyżej 20 tys rubli (1270 zł).Kto dostaje mniej tego obciążenia rosną.

Większość z 7 milionów Rosjan, którzy przestali spłacać kredyty ma długi w wysokości poniżej 0,5 mln rubli (31,4 tys zł). Przy ich niskich zarobkach są to kwoty nie do spłacenia.

„Siedem milionów ludzi to dużo. Prawo o upadłości konsumenckiej powinno dać im szansę wyjścia z trudnej sytuacji, by mogli rozpocząć życie z czystym kontem” - dodał Janin.

Na razie jak wyjaśnił z nowego prawa spróbowało skorzystać 70 tys. z czego z pozytywnym skutkiem - 40 tysięcy. Dlaczego? Otóż dłużnicy nie mogą sobie pozwolić na wszczęcie procedury upadłości konsumenckiej, bowiem opłaty, które przy tym musieliby ponieść wynoszą od 50 tys rubli do 150 tys rubli.

- To nadzwyczaj dużo w sytuacji dłużników. Tylko obowiązkowe ogłoszenie do gazety o bankructwie to koszt ok. 10 tys. rubli (628 zł). Dlatego prawo wymaga nowelizacji, przygotowują ją podobno ministerstwo gospodarki, ale jakość bardzo długo ich nie ma - podkreślił Junin.

Zaskoczenie sytuacją wyraził wiceminister finansów Siergiej Storczak. Resort nie miał pojęcia, dlaczego Rosjanie coraz bardziej grzęzną w długach. Zdaniem Storczaka niespłacane kredyty to wina banków, które udzielają ich bez solidnego sprawdzenia wnioskującego. I to one powinny ponosić konsekwencje.

Takie dane podał Dmitrij Janin prezes Międzynarodowej Konfederacji Społeczności Konsumenckich występując na otwarciu Rosyjskiego Tygodnia Oszczędności. Szczególnie ciężko spłaca się kredyty pracownikom rosyjskiej budżetówki. Oczywiście nie chodzi tutaj o urzędników państwowych instytucji i organów władzy.

„Zadłużenie ludzi takich zawodów jak przedszkolanki, nauczyciele, pielęgniarki, jest większe aniżeli średni poziom w Rosji” - cytuje agencja Prime.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Polskie akcje dalej w czołówce. Miesiąc złota i srebra
Finanse
Będzie konkurs dla członków Rady Fiskalnej
Finanse
Jak przestępcy ukrywają pieniądze? Kryptowaluty nie są wcale na czele
Finanse
Były dyrektor generalny Binance skazany za pranie brudnych pieniędzy
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Finanse
Podniesienie kwoty wolnej od podatku. Minister finansów Andrzej Domański zdradził kiedy