Dziś amerykański przywódca otworzył dwudniowe rozmowy ws. klimatu z przedstawicielami Pekinu w Waszyngtonie .
Barack Obama zaznaczył, że oba kraje są największymi emitentami gazów na świecie, dlatego spoczywa na nich szczególna odpowiedzialność. Jak podkreślił, coraz większa zależność od importowanej ropy jest uciążliwa zarówno dla USA, jak i dla Chin.
- Nie uchronimy naszych obywateli od szkodliwych zmian klimatycznych, jeśli nie zaczniemy współpracować - mówi prezydent.
Podkreślił, że jeśli Waszyngton i Pekin podejmują kroki, by zmienić gospodarkę klimatyczną, wspólnie mogą ograniczyć emisję dwutlenku węgla i zainwestować w naukę i rozwój, a także promować ekologiczne i wydajne użycie energii.
Według Obamy Chiny i Stany Zjednoczone muszą wspólnie pracować nad stworzeniem światowego planu współpracy klimatycznej na konferencję w Kopenhadze i po niej.