Ostrożni inwestorzy

Nie zanosi się na zwiększenie aktywności funduszy private equity w Polsce

Publikacja: 16.01.2010 04:39

Po wyjątkowo słabym ubiegłym roku ten zanosi się na niewiele lepszy pod względem inwestycji.

Po wyjątkowo słabym ubiegłym roku ten zanosi się na niewiele lepszy pod względem inwestycji.

Foto: Fotorzepa

Ten rok nie przyniesie ożywienia na rynku funduszy private equity – twierdzi wielu przedstawicieli branży. Nie spodziewają się wzrostu liczby ani nowych inwestycji, ani transakcji sprzedaży spółek portfelowych,

– Nowe inwestycje będą dla funduszy tak samo trudne jak w 2009 r. – przewiduje Jacek Siwicki, prezes Enterprise Investors.

Jak szacuje firma Deloitte, w minionym roku fundusze private equity zainwestowały w polskie przedsiębiorstwa 250 – 300 mln euro. Ale tylko jedna transakcja była duża – zakup przez EQT HTL-Strefy za ok. 210 mln euro. W 2008 r. fundusze wydały w Polsce ponad 600 mln euro.

Podstawowy problem to wciąż duże rozbieżności w oczekiwaniach cenowych funduszy oraz właścicieli spółek. – Wyceny na giełdach, szczególnie na warszawskiej, są dzisiaj znowu wysokie. W większości trudno uzasadnić je fundamentalnie. A to wyceny giełdowe są punktem odniesienia dla zarządów i właścicieli szukających inwestorów – zauważa Zbigniew Rekusz, partner w Mid Europa Partners. – W naszej opinii wciąż jest duże ryzyko, że w tym roku i być może w kolejnym gospodarka będzie miała pod górkę. Giełda zapewne też. Dlatego nie widzimy uzasadnienia optymistycznych wycen – mówi Jacek Siwicki.

– Niepewność co do sytuacji ekonomicznej znacznie utrudnia tworzenie biznesplanów wyglądających wiarygodnie zarówno dla ewentualnych partnerów inwestycyjnych, jak i banków, które mogłyby współfinansować inwestycje – dodaje Zbigniew Rekusz. A o kredyt wciąż bardzo trudno. – Teraz banki udzielają kredytów na poziomie co najwyżej 50 proc. wartości inwestycji – mówi Adam Pietruszkiewicz, wiceprezes polskiego biura funduszu Riverside.

Na rynku rzeczywiście mało mówi się o nowych inwestycjach. Riverside zapowiedział na ten rok dwie transakcje w Polsce, jedną rzędu nawet 100 mln euro, drugą 20 mln euro. Innova Capital planuje już w

I kwartale 2010 r. zakup kolejnej polskiej spółki. – Powrotu do szału zakupowego zarówno w Polsce, jak i w regionie można się spodziewać późną wiosną 2010 r. – twierdzi optymistycznie Olivier Murphy, partner w dziale doradztwa finansowego Deloitte.

Tzw. luka cenowa uwidacznia się też w transakcjach sprzedaży, kiedy fundusze private equity zasiadają po drugiej stronie stołu. – Niestety, czasem trudno nam przekonać potencjalnych nabywców spółki, że jest ona warta ceny, której oczekujemy – przyznaje Jacek Siwicki. – Dlatego spodziewam się, że transakcji wyjść z inwestycji w tym roku będzie tak samo niewiele jak wejść – dodaje. Zwiększyła się jednak skłonność do wychodzenia z inwestycji. W ostatnim badaniu Deloitte z listopada minionego roku odsetek funduszy deklarujących większą chęć sprzedaży niż zakupów sięgnął 14 proc. i jest najwyższy od 2004 r.

Ten rok nie przyniesie ożywienia na rynku funduszy private equity – twierdzi wielu przedstawicieli branży. Nie spodziewają się wzrostu liczby ani nowych inwestycji, ani transakcji sprzedaży spółek portfelowych,

– Nowe inwestycje będą dla funduszy tak samo trudne jak w 2009 r. – przewiduje Jacek Siwicki, prezes Enterprise Investors.

Pozostało 89% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy