Spaść miałby zarówno zysk netto – do 46,7 mld koron, jak i zysk operacyjny powiększony o amortyzację, czyli EBITDA – do 88,7 mld koron. W 2009 roku CEZ zarobił na czysto 51,9 mld koron (7,94 mld zł), jego wynik EBITDA wyniósł zaś 91,1 mld koron (13,94 mld zł).

Powodem spodziewanego pogorszenia wyników jest przede wszystkim spadek cen energii elektrycznej. Sytuacji nie poprawi nawet wzrost produkcji prądu ani spodziewane w tym roku zwiększenie zapotrzebowania na energię w Czechach. Według szacunków CEZ miałoby ono wzrosnąć o 1 proc.

Opublikowane w piątek wyniki kwartalne CEZ rozczarowały rynek. Przychody były wyższe, niż szacowali analitycy – wyniosły 55,54 mld koron (8,5 mld zł). Czysty zysk koncernu okazał się jednak znacznie niższy, niż wynikało z wyliczeń ekspertów. Sięgnął tylko 7,83 mld koron (1,2 mld zł), podczas gdy rynek oczekiwał 9,2 mld koron (1,4 mld zł).

Spółka tłumaczy kiepskie rezultaty tym, że w 2009 r. w Czechach o blisko 6 proc. spadło zapotrzebowanie na prąd. Dotyczyło to przede wszystkim odbiorców instytucjonalnych, którzy kupili o ponad 9 proc. mniej energii niż w 2008 r. Produkcja energii elektrycznej w elektrowniach CEZ spadła w zeszłym roku o 3,3 proc., do 65,3 terawatogodzin. Co ciekawe, zwiększyła się za to – o 0,5 proc. – sprzedaż prądu. Sięgnęła 75 terawatogodzin. W piątek na GPW kurs spółki spadł o 0,5 proc.