[b]Rz: Raport E&Y pokazuje, że nasza atrakcyjność słabnie. A przecież polska gospodarka jest silniejsza niż konkurencyjnych krajów sąsiednich.[/b]
[b]Agnieszka Tałasiewicz:[/b] Niektórzy inwestorzy mogą odnieść wrażenie, że Polska nie ma spójnej strategii w zakresie pomocy publicznej i zachęt dla inwestorów. Świadczy o tym praktyka przyznawania wsparcia. Ministerstwa mają odmienne wizje dotyczące instrumentów pomocy publicznej. Najlepszym przykładem jest nowelizacja ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych, które są atrakcyjnym narzędziem wsparcia. Na jej uchwalenie inwestorzy czekają już 20 miesięcy, biorąc pod uwagę zmianę kryteriów rozszerzania SSE.
[b]Co może być tego przyczyną? [/b]
Niestety, na inwestorów strefowych patrzy się tylko przez pryzmat potencjalnie utraconych dochodów do budżetu. To błędne myślenie. Bez zwolnienia z podatku CIT, być może w ogóle tych inwestorów nie będzie w Polsce, gdyż – co ma często miejsce – wybierają one inne kraje regionu, których rządy skuteczniej zabiegają o inwestycje. A wtedy nie ma też wpływów z PIT i VAT. Są natomiast wydatki na świadczenia socjalne dla bezrobotnych.
[b]Na dodatek w tym roku coraz bardziej otwarcie prezentowane jest stanowisko niełączenia europejskiej i rodzimej pomocy publicznej, choć zezwala na to prawo unijne. [/b]